Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Mazda MX-30

Niechęć do elektryków powodem problemów Mazdy i Mitsubishi

Archiwum

Niechęć do elektryków powodem problemów Mazdy i Mitsubishi

Japońskie marki zaczynają odczuwać problemy związane ze swoją niechęcią do aut na prąd. Mazda, a przede wszystkim Mitsubishi w Chinach radzą sobie coraz gorzej. A to przecież największy rynek świata. 

Mitsubishi tak naprawdę dało światu jednego z pierwszych współczesnych elektryków dla „mas”. Był nim i-MiEV, który zadebiutował w 2009 roku. Choć nie przekonywał jakością, komfortem czy zasięgiem, z pewnością dołożył swoje trzy grosze do rozwoju elektromobilności. Jego produkcję zakończono dopiero w 2021 roku. Od tamtej pory Mitsubishi nie ma w ofercie żadnego elektryka.

Z kolei Mazda w sprzedaży ma model MX-30, który niedawno doczekał się wariantu z tzw. range extenderem. Czyli z dodatkowym silnikiem, i to typu Wankla, na bieżąco ładującym baterię trakcyjną.

Mazda jak Toyota?

Mazda, podobnie jak jeszcze niedawno Toyota (o diametralnej zmianie w jej podejściu pisaliśmy m.in. TUTAJ), zdecydowanie nie jest entuzjastycznie nastawiona do poszerzania gamy o auta elektryczne. Ba, Japończycy, zresztą typowo dla siebie, idą pod prąd. Przykład? To choćby wprowadzenie niedawno do sprzedaży modelu CX-60 z aż 3,3-litrowym turbodieslem.

Jak donosi Reuters, polityka Mazdy zaczyna powoli odbijać się jej czkawką. Sprzedaż samochodów tej marki w Chinach w ostatnim czasie wyraźnie spadła, do czego odniósł się szef Mazdy – Masahiro Mori. 

MItsubishi i-MiEV
Mitsubishi i-MiEV było jednym z pierwszych współczesnych elektryków. Ale Japończycy nie poszli za ciosem... 
newspressuk.com

Według jego słów warunki biznesowe w Chinach będą dla Mazdy coraz trudniejsze. Szczególnie w ciągu następnych 12-18 miesięcy. Tym bardziej że produkcja samochodów tej japońskiej marki w Państwie Środka w najbliższym czasie utrzyma się na niskim poziomie. Moro chce jednak odwrócić tę niekorzystną sytuację i zacząć stopniowo wprowadzać auta elektryczne do oferty. 

W ubiegłym roku na samochody Mazdy w Chinach skusiło się 108 000 klientów, co oznacza spadek rok do roku w wysokości aż 41%. Jeszcze w 2019 roku ta japońska marka na tamtejszym rynku sprzedała 316 000 samochodów. Z kolei na całym świecie było to 1 419 355 sztuk. W 2022 roku – już 1 110 090. 

Dramat sprzedażowy Mitsubishi w kwietniu

Jeszcze gorzej niż Mazda w Chinach radzi sobie Mitsubishi. Według raportu Japan Times ta japońska firma zawiesiła tam swoją działalność i jest właśnie na etapie zwalniania pracowników. Powód? Ogromny spadek sprzedaży. 

Za takim obrotem spraw stoi coraz szybsze przechodzenie klientów z Chin na samochody elektryczne. Jeszcze w 2019 roku na rynku chińskim Mitsubishi sprzedało 134 500 aut. W zeszłym roku było to już niecałe 35 000 sztuk. Z kolei w styczniu tego roku Japończycy znaleźli 1500 nabywców, a w kwietniu... ani jednego!

Największy rynek świata pozostanie dla Mitsubishi „terenem zamkniętym” do momentu opracowania nowych pojazdów typu NEV. Pod tym określeniem kryją się auta tzw. nowych technologii – w ten sposób Chińczycy określają elektryki i hybrydy plug-in. 

Po ich wprowadzeniu do sprzedaży Japończycy mają w planie doprowadzić do swojego zmartwychwstania w Państwie Środka. 

Czytaj także