Nowy Range Rover będzie oferowany z silnikami benzynowymi, Diesla, napędami hybrydowymi plug-in oraz – od 2024 r. – w wersji elektrycznej.
Mimo że obecnie nie brakuje luksusowych SUV-ów, Range Rover to prawdziwa „ikona” tej klasy. Klasy, którą tak naprawdę stworzył. Obecnie debiutująca generacja jest dopiero piątą w historii tej liczącej 51 lat serii modelowej. Pierwszy, dwudrzwiowy Range Rover debiutował w 1970 r. Drugie wcielenie (P38a) pokazano w 1994 r., trzecie (L322) w 2001 r., a czwarte (L405) – w 2012 r.
Nowy Range Rover powstał w oparciu o architekturę MLA-Flex, która pozwala na zastosowanie napędów spalinowych, hybrydowych plug-in oraz w pełni elektrycznego. W porównaniu z poprzednikiem nowy model stał się jeszcze większy. Wersja podstawowa ma 505,2 cm długości (+5 cm), a rozstaw osi to 299,7 cm (+7,5 cm). Poza nią będzie oferowana także odmiana wydłużona, mierząca 525,2 cm, z rozstawem osi 319,7 cm.
Do tej drugiej, po raz pierwszy w historii, będzie można dokupić siedzenia trzeciego rzędu. Brytyjski SUV ma napęd 4x4 z płynnym rozdziałem momentu obrotowego między osie i systemem wyboru sześciu trybów pracy Terrain Response 2, a także tylny mechanizm różnicowy z blokadą.
Wnętrze także jest pełne zaawansowanych technologii. System multimedialny Pivi Pro z 13,1-calowym zakrzywionym dotykowym ekranem wykorzystuje m.in. system obsługi głosowej oparty o rozwiązanie Amazon Alexa. Pasażerowie tylnych siedzeń mają do dyspozycji dwa 11,4-calowe monitory.
O wyjątkową cisze w kabinie dba najnowszy układ aktywnej redukcji szumów wykorzystujący 35 głośników, w tym po dwa zamontowane w zagłówkach (efekt ich działania ma być taki, jak przy zastosowaniu wysokiej klasy słuchawek).
Za jakość powietrza we wnętrzu odpowiada system Air Purification Pro filtrujący zanieczyszczenia i ograniczający dostęp bakterii i wirusów (w tym SARS-CoV-2).
W zgodzie z aktualnymi trendami Range Rover będzie zdalnie pobierał aktualizacje. Da się go także zdalnie zaparkować, korzystając z aplikacji na smartfonie.
W układzie jezdnym Range Rovera zastosowano nowe zawieszenie, które z tyłu jest po raz pierwszy pięciowahaczowe. Za wyjątkowy komfort jazdy odpowiada adaptacyjny układ pneumatyczny, z systemem umożliwiającym dostosowanie pracy zawieszenia do warunków drogowych dzięki danym pochodzącym z nawigacji. Ponadto zastosowano także tylne koła skrętne (średnica zawracania wynosi 10,95 m w wersji krótkiej i 11,5 m w długiej).
Gama Range Rovera będzie wyjątkowo bogata. Wśród silników benzynowych znajdą się turbodoładowane i wspomagane technologią mikrohybrydową 3.0 R6 rozwijające 360 lub 400 KM oraz topowe 4,4-litrowe V8 pochodzące od BMW (530 KM). Na szczęście nie zapomniano o dieslach – jednostki 3.0 R6 (mikrohybrydowe) dysponują mocą 249, 300 lub 350 KM.
Ponadto w ofercie znajdą się dwie hybrydy plug-in wykorzystujące silniki benzynowy 3.0 R6 i elektryczny. W zależności od wersji ich łączna moc wynosi 440 lub 510 KM. Akumulator ma dużą pojemność 38,2 kWh, co ma pozwolić na uzyskanie zasięgu w trybie jazdy elektrycznej do 100 km.
Na w pełni elektrycznego Range Rovera trzeba będzie jeszcze poczekać. Taka odmiana wejdzie do sprzedaży dopiero w 2024 roku.