Skoda wróciła do przeszłości, aby narysować wizję przyszłości. Klasyczne coupe 110 R z lat 70. XX wieku zostało odtworzone w formie cyfrowego konceptu – tym razem jako kompaktowy, dwudrzwiowy samochód sportowy o napędzie elektrycznym.
Oryginalna Skoda 110 R pojawiła się w 1970 roku jako usportowione coupe bazujące na sedanie 100. Auto miało 1,1-litrowy silnik umieszczony z tyłu, generujący 61 KM, i czterobiegową skrzynię ręczną.
Nie były to liczby z kosmosu, ale 110 R szybko zdobyło reputację charakternego i dostępnego coupe, które w Europie Wschodniej stało się obiektem marzeń.
Nową interpretację Skody 110 R przygotował Richard Svec – projektant, który dołączył do tego czeskiego producenta w 2023 roku po studiach w Bratysławie i stażu w Italdesign w Turynie.
Jak sam podkreśla, nie chciał iść w stronę czystego retro. Zamiast tego postawił na zachowanie proporcji i ducha oryginału, wyrażonych przez odpowiednie proporcje.
Cyfrowy koncept to dwuosobowe coupe o zwartej sylwetce, niskim dachu i linii w stylu fastbacka. W oczy rzucają się reflektory, które odtworzono w formie prostokątnych, ostrych konturów, przykrytych chowanymi osłonami w kolorze nadwozia. Przód auta został uzupełniony o motyw Tech Loop, znany już z konceptu Skoda Vision O.
Równie ciekawie prezentuje się tył – lampy ukryto pod czarną wstęgą, w której poprowadzono wąskie LED-y. Efekt? Minimalizm i nowoczesność w jednym.
Projekt nie zapomina o sportowych tradycjach. Nadmuchane błotniki, centralnie mocowane felgi z aerodynamicznymi osłonami, przetłoczenia maski i klatka bezpieczeństwa odwołują się do wyścigowego DNA tego historycznego modelu.
Boczne wloty powietrza, inspirowane tylnosilnikowym układem oryginału, w nowym wydaniu pełnią funkcję chłodzenia baterii.
Jako że to tylko cyfrowy koncept, Skoda nie podała szczegółów napędu, ale najbardziej logicznym rozwiązaniem byłby silnik elektryczny umieszczony z tyłu i napędzający tylne koła.
Patrząc na aktualne modele tej czeskiej marki, takie jak Enyaq czy Elroq, można założyć, że moc mogłaby sięgnąć nawet 286 KM. Przy kompaktowych wymiarach i lekkiej konstrukcji oznaczałoby to osiągi, których 61 KM w 110 R mogłoby tylko pozazdrościć.
Skoda 110 R w nowym wcieleniu na 99% nie trafi do produkcji. Cyfrowy projekt pokazuje jednak, że gdyby Czesi mieli odwagę i środki, mogliby stworzyć niszowe, emocjonujące modele i w ten sposób uzupełnić swoją ofertę.
W reinkarnacji 110 R chodzi nie tylko o wspomnienie dawnych czasów, ale też o pokazanie, że przeszłość może być inspiracją dla nowoczesnych aut elektrycznych.
W opinii Richarda Sveca, celem stworzenia konceptu było uchwycenie esencji modelu 110 R poprzez proporcje i kształty, a nie jedynie przez detale w stylu retro.