Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Volkswagen ID.1 – przód

Nadjeżdża nowe wcielenie VW up!-a, ale z ceną ponad dwa razy wyższą niż kiedyś

fot. Volkswagen

Nadjeżdża nowe wcielenie VW up!-a, ale z ceną ponad dwa razy wyższą niż kiedyś

Taki będzie nowy „tani” Volkswagen. Na rynku ma zastąpić niewielkiego up!-a, choć z ceną znacznie wyższą niż kwota, która trzeba było zapłacić za pierwsze wcielenie tego malucha. Niemcy obiecują również 9 nowych modeli do 2027 roku. 

Volkswagen up! w momencie debiutu, co miało miejsce w 2011 roku, kosztował od 31 290 zł. Do jego napędu służył 60-konny silnik 1.0, a wyposażenie było skromne.

Elektryczny wariant tego auta w 2021 roku – po swoim powrocie na polski rynek – wyceniono z kolei na 99 490 zł. 

KSZ_VW_eUp!_I_FL_Odetwieerak
Elektryczny e-up! pod koniec rynkowego bytu kosztował około 100 000 zł. 
fot. Archiwum

Takie auto miało baterię trakcyjną o pojemności 32,3 kWh i 83-konny silnik na prąd. Producent obiecywał realny zasięg na poziomie 258 km. 

Z Europy dla Europy

Elektryczny up! zniknął z rynku z końcem 2023 roku. Wtedy też już głośno było od plotek, że zastąpi go zupełnie nowy samochód, bez opcji silnika spalinowego. Teraz wyszły na jaw pierwsze fakty na jego temat. 

Następca up!-a na razie nosi roboczą nazwę ID.1. W momencie rynkowego debiutu ma kosztować poniżej 20 000 euro. Po obecnym kursie tej waluty daje to kwotę nieco ponad 84 000 zł. Dla porównania, najtańsza Dacia Spring (45 KM, 26,8 kWh) to wydatek 76 900 zł. Z kolei, składany w Polsce, Leapmotor T03, ma być wyceniony poniżej 80 000 zł. 

Nowy Volkswagen ID.1 powstanie na platformie MEB Entry, która będzie użyta w ID.2, a więc modelu wielkości Polo. Na razie jednak nie ma żadnych szczegółów technicznych na jego temat. 

Volkswagen ID.1
Następca  up!-a ma pewne siebie spojrzenie. 
fot. Volkswagen

Niemcy wrzucili za to do sieci zdjęcie poglądowe przedniej części nadwozia tego samochodu. Wyróżnia się ona przede wszystkim zupełnie nowym kształtem lamp, które wzorem modeli Opla, wydają się połączone ze sobą plastikową listwą. 

Niedrogi, wysokiej jakości i dochodowy elektryczny Volkswagen z Europy dla Europy: to Liga Mistrzów inżynierii motoryzacyjnej!” – mówi o ID.1 Thomas Schafer, dyrektor generalny marki Volkswagen. 

Niekoniecznie ID.1

Na razie nie potwierdzono miejsca produkcji auta. Za to szef rozwoju Volkswagena – Kai Grunitz – zasugerował, że nowy model z up!-em ma mieć wspólne wzornictwo niektórych elementów nadwozia

„Nie ma zbyt wielu możliwości zaprojektowania małego pojazdu do miast pod względem wyglądu. Będzie to samochód, który pasuje do DNA designu i funkcjonalności marki Volkswagen, ale w niższej cenie” – mówi Grunitz.

Co ciekawe, Volkswagen w produkcyjnym wcieleniu swojego najmniejszego modelu może sięgnąć po nazwę up!. Niemcy chcą po prostu zachować nazwy swoich najbardziej udanych modeli, jak Golf, Passat lub Tiguan, również w erze elektromobilnej. 

VW ID. 2all
Nim ID.1 ujrzy światło dzienne, do sprzedaży trafi elektryczny następca Polo. 
fot. Volkswagen

Nowe auto ma zapewnić jak największą przestrzeń w kabinie i być maksymalnie proste. Najtańsze wersje wewnątrz najprawdopodobniej nie otrzymają systemu informacyjno-rozrywkowego, tylko uchwyt na smartfona. 

Bateria też nie będzie specjalnie duża, a jej ładowanie – przesadnie mocne. To auto pomyślane jako miejskie, „a nie samochód do pokonywania tysięcy kilometrów autostradą” – dodaje Grunitz.

Wysyp nowości ze stajni Volkswagena

Następca Volkswagena up!-a ma zadebiutować na rynku w 2027 roku. Co istotne, będzie jednym z dziewięciu nowych modeli tego producenta i jednym z dwóch elektrycznych. Drugim ma być ID.2, które pojawi się w 2026 roku. 

Nim nadejdzie pora „niedrogich” elektryków Volkswagena, w tym roku do sprzedaży trafią m.in. odnowione Polo i następca T-Roca. Jeszcze niedawno Niemcy określali to auto, jako ich ostatni nowo opracowany model spalinowy, ale na 99% tak się nie stanie. 

Szczególnie, że obecnie UE rozważa złagodzenie planu wycofania ze sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku. 

Czytaj także