Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
VW ID.Every1 – przód

Volkswagen ID.Every1, czyli elektryk dla ludu? Chyba już najwyższa pora…

fot. Volkswagen

Volkswagen ID.Every1, czyli elektryk dla ludu? Chyba już najwyższa pora…

Volkswagen mocno postawił w ostatnich latach na elektryfikację swojej gamy, ale przy tym wszystkim chyba też nieco oddalił się od swoich korzeni. No bo tak: dotychczasowe BEV-y z logo VW były przeważnie dość drogie. Ale z tym koniec: dzięki ID.Every1 Wolfsburg chce znowu być bliżej swojej nazwy. A więc i szeroko pojętego „ludu”. A czy będzie wersja GTI? Niewykluczone. Czy Skoda i Seat obejdą się smakiem? Na razie… tak.

Nowe małe elektryki z logo VW – obok opisywanego tu ID.Every1 pojawią się też ID.2 oraz modny crossover ID.2X – mają przed sobą ważną misję. Po pierwsze, muszą ugasić poważny finansowy pożar trawiący niemieckiego giganta. Po drugie, muszą udowodnić, że Wolfsburg wciąż jeszcze pamięta o tym, że zgodnie z nazwą i tradycją powinien produkować (także) samochody dla ludu.

No a tego o większości BEV-ów w ofercie VW chwilowo powiedzieć się nie da. Bo są zwyczajnie drogie. Dla wielu przeciętnych zjadaczy chleba – za drogie.

Volkswagen ID.Every1: debiut wersji produkcyjnej w 2027 r.

No, ale to ma się zmienić. ID.2 zostało już oficjalnie potwierdzone jakiś czas temu, teraz przyszła pora na model jeszcze tańszy. ID.1 będzie – co jasne – mniejsze niż ID.2, a przy tym jego cena ma wyjściowo oscylować wokół 20 tys. euro. Ale to wiedzieliśmy już wcześniej – w kilka dni od pokazu wersji koncepcyjnej światło dzienne ujrzały też nowe informacje. Na przykład te dotyczące ewentualnej wersji GTI. Ale po kolei. 

ID. EVERY1 (5)
Nowy elektryczny Volkswagen ma być dłuższy niż stary e-Up!, ale zarazem krótszy niż Polo. Auto ma też bardzo dobre proporcje.
fot. VW

Uwaga, w tym miejscu ważne zastrzeżenie: koncept nazywa się oficjalnie ID.Every1, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza coś w stylu „ID dla każdego”. Natomiast wersja produkcyjna zapewne otrzyma „zwykłą” nazwę, czyli właśnie „ID.1”. Debiut tego auta spodziewany jest na 2027 r., a więc w rok po ID.2. 

„ID. Every1 to ostatni element układanki (…). Dzięki niemu będziemy mieć w ofercie odpowiedni samochód z właściwym napędem dla każdego klienta, w tym – przystępny cenowo mały model na początek przygody z elektromobilnością. (…) Tym sposobem pozostaniemy marką dla wszystkich – dokładnie tak, jak oczekuje się tego od Volkswagena” – obiecuje Thomas Schäfer, szef marki VW. 

Volkswagen ID.Every1: duchowy spadkobierca elektrycznego Up!-a

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Wolfsburg miał już w swej ofercie elektryka w tym segmencie. e-Up! pojawił się w 2013 r., lecz dość szybko ze sceny zjechał. Po części dlatego, że koszty związane z adaptacją modelu spalinowego były po prostu zbyt wysokie. Mimo to e-Up! oferował zaskakująco przestronne wnętrze i wyróżniał się niskim zużyciem energii – realny zasięg przekraczał nawet 200 km. Niestety, brak systemu chłodzenia i ogrzewania baterii sprawiał, że e-Up był wrażliwy na wahania temperatur. 

ID. EVERY1 (2)
Wreszcie coś innego, bo ID.1 nie wygląda jak większość innych członków rodziny ID. Ale może to i dobrze.
Źródło

No i z tego VW na pewno wnioski już wyciągnął. ID.Every1 wizualnie nawiązuje do e-Up!-a, co oznacza, że nie podąża za dość jednolitym wyglądem innych modeli ID. No i dobrze.

Technicznie to jednak zupełnie inna liga niż poczciwy Up! – nowy model bazuje na wariancie platformy MEB, który został stworzony specjalnie dla elektrycznych aut miejskich. ID.1 jest dluższe (3,88 m) od Up!-a (3,60 m), ale krótsze niż Polo (4,07 m) i planowanego na 2026 rok ID.2. Jak podkreśla VW, ten drugi model ma oferować przestronność Golfa, ale przy wymiarach zewnętrznych na poziomie bieżącego Polo. OK, trzymamy za słowo.

ID. EVERY1 (3)
Koncept ma duży bagażnik, jak na swoje rozmiary – to solidne 305 l.
fot. Volkswagen

Ale wróćmy do ID.1. Będzie on też znacznie szerszy (1,81 m) od Up!-a (1,64 m), a dzięki stosunkowo niedużej wysokości wygląda dużo bardziej proporcjonalnie. W środku wygodnie ma być czterem osobom, VW obiecuje też niezły bagażnik – 305 l.

We wnętrzu VW stawia na klasycznie przejrzysty design oraz przyjemne w dotyku powierzchnie utrzymane w ciepłej kolorystyce. Tkaniny wykorzystane w kabinie w dużej mierze pochodzą z materiałów z recyklingu.

Volkswagen ID.Every1: funkcjonalne wnętrze. Będzie też GTI?

Pod centralnym ekranem systemu infotainment wreszcie pojawiły się fizyczne przyciski do sterowania wentylacją oraz pokrętła do regulacji głośności (!). Po stronie pasażera umieszczono szynę, na której można zamocować tablet lub dodatkową półkę. Ciekawym rozwiązaniem jest także przeniesienie koncepcji ruchomego środkowego tunelu znanego z ID.Buzz do niższego segmentu pojazdów. Dodatkowym atutem jest wyjmowany głośnik Bluetooth.

Podobnie jak w Hyundaiu Inster, fotele można składać, co zwiększa funkcjonalność wnętrza. Nie wiadomo jeszcze, czy tylna kanapa będzie regulowana, ale jeśli tak, może to znacząco podnieść funkcjonalność modelu.

ID. EVERY1 (6)
Czy to wielki powrót fizycznych guzików w kokpicie? Oby. Nawet producenci aut widzą, że poprzednie rozwiązania były nieco na bakier z ergonomią.
fot. Volkswagen

No i co najciekawsze, wcale niewykluczona jest też wersja GTI. Kai Grünitz przyznał w rozmowie z Autocarem, że „to możliwe, ponieważ auto korzysta z modułowej platformy MEB. Więc owszem, mogłoby się to wydarzyć. Jednak ostateczna decyzja zależy od wielu czynników, w tym – od reakcji klientów na ten model” – zakończył. W domyśle – będziecie wystarczająco licznie kupować zwykłą wersję, dostaniecie GTI.

VW ID.Every1: skrócony cykl rozwojowy. I na razie nie dla Skody, ani dla Seata/Cupry

Inna ciekawostka: VW nie planuje na razie udostępniać ID.1 ani Skodzie, ani Cuprze. Czyli elektryk dla ludu tak, ale na razie tylko ze znaczkiem VW. Kai Grünitz wyjaśnił, że niepewność co do rozwoju rynku elektrycznych aut miejskich w nadchodzących latach sprawia, iż decyzje w tej kwestii pozostają otwarte. Zasugerował jednak, że platforma ID.1 może w przyszłości posłużyć do stworzenia takich modeli – oczywiście pod warunkiem, że plan zepnie się biznesowo.

ID. EVERY1 (7)
Koncept ma wnętrze utrzymane w jasnych, pastelowych kolorach.
Fot. Volkswagen

ID.1 to także pierwszy projekt Volkswagena realizowany w skróconym cyklu rozwojowym. Było to możliwe m.in. dzięki zastosowaniu nowoczesnego systemu oprogramowania, opracowanego we współpracy z amerykańskim start-upem Rivian. Nowe rozwiązanie umożliwia bardziej zaawansowane testy wirtualne, co znacząco ogranicza potrzebę budowy licznych prototypów i przyspiesza proces projektowania.

Czytaj także