„Rozciąganie nadwozi" – pod takim wspólnym tytułem „Motor” przedstawił w maju 1983 r. wstępne informacje o drugiej generacji Volkswagena Jetty i o nowej Alfie Romeo 33 – następczyni modelu Alfasud. A także pewną ciekawostkę na temat tego ostatniego auta.
Niektóre samochody starzeją się już po kilku latach, inne – choć może zewnętrznie nie najładniejsze – zachowują atrakcyjność przez okres wielokrotnie dłuższy.
Do pierwszej grupy zaliczyć można pojazd VW Jetta będący niczym innym jak tylko samochodem Golf z dodanym „prawdziwym”, a więc dużym, bagażnikiem. Przynajmniej pod tym względem Jetta była rzeczywiście rekordzistą świata. W jej bagażniku dawało się pomieścić aż 620 dm3. Oczywiście było to maksimum. Gdy przychodziło do ładowania walizek, wartość ta znacznie się zmniejszała, ciągle wszakże górując nawet nad samochodami tzw. wysokiej klasy.
Niestety, już sama nazwa wskazuje, iż samochód osobowy nie służy wyłącznie do przewożenia bagażu. W pojeździe średniej klasy nabywca oczekuje komfortu, i to nie tylko dla kierowcy i jego bezpośredniego sąsiada, lecz również dla osób siedzących z tyłu.
Ale właśnie w tym względzie nie było z Jettą najlepiej. Jej konstruktorzy popełnili ten sam błąd co w przypadku Golfa, obierając za mały rozstaw osi. Później nie dało się już tego naprawić. Ilość miejsca na nogi tylnych pasażerów była więc zdecydowanie za mała.
Nowy Golf, z rozstawem osi wydłużonym o 7 cm i o tyleż powiększoną długością całkowitą, zaprezentowany ma być już na Salonie frankfurckim we wrześniu br. Początkowo zamierzano w tym samym czasie przedstawić również nowy model Jetty, ale ze względów taktyki handlowej przesunięto tę premierę na pierwsze miesiące roku przyszłego.
Jak było do przewidzenia, nowy samochód ma zdecydowanie lepszy współczynnik oporu powietrza. W starym modelu, wychodzącym z produkcji w lipcu br., wynosił on od 0,41 do 0,44, podczas gdy w nowej serii wahać się będzie od 0,36 do 0,38. Zarówno szyba przednia, jak i tylna są bardziej pochylone, do polepszenia aerodynamiki przyczynia się również opadająca ku przodowi pokrywa komory silnikowej.
W zespołach podwoziowych nie zmieni się prawie nic, gdyż samochód nadal napędzany będzie silnikami o pojemności od 1,3 do 1,8 dm, w tym również z silnikiem wysokoprężnym 1,6 o napełnianiu atmosferycznym bądź z turbodoładowaniem.
Alfa Romeo 33 to prototyp samochodu mającego zastąpić wytwarzane od przeszło 12 lat pod Neapolem samochody Alfasud. Przy niezmienionej mechanice spodziewać się można, że i nowa Alfa będzie samochodem o niemal doskonałej charakterystyce prowadzenia, niezależnie od nawierzchni.
Pojemność silników wynosić będzie, jak poprzednio, 1351 i 1490 cm3. Chodzi tu o silniki o przeciwsobnym układzie cylindrów, z pojedynczymi wałkami rozrządczymi w głowicy. Gdyby jeszcze wyposażyć je we wtrysk paliwa zamiast gaźników, pozwoliłoby to na najniższą na świecie komorę silnikową, lecz i tak współczynnik Cx udało się obniżyć do 0,34.
Alfasud to zarazem samochody dzierżące rekord…. największych dopłat firmy do każdego wyprodukowanego pojazdu, gdyż cena sprzedażna nigdy nie pokrywała rzeczywistych kosztów wytwarzania. Firma dokładała więc z zysków czerpanych ze sprzedaży modeli większych, powstających w Mediolanie.
Tekst: Tomasz Sobiecki; zdjęcia: Volkswagen, Alfa Romeo; „Motor” 19/1983