Dokładnie 50 lat temu, 6 czerwca 1973 r. w Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej rozpoczęła się produkcja Fiata 126p. Auta, które ma nie tylko potężny udział w historii polskiej motoryzacji, ale i szczególne miejsce w sercach i wspomnieniach Polaków. Z tej okazji przypominamy przysłaną do „Motoru” przez czytelnika relację z eksploatacji Malucha na dystansie aż 150 tys. km.
Niedawno (Motor 18/80) zamieściliśmy artykuł Czytelnika, przedstawiającego swoje uwagi i spostrzeżenia z eksploatacji PF 126p, którym przejechał 60 tys. kilometrów.
Obecnie publikujemy ocenę pojazdu tego samego typu, którym jego właściciel przejechał 150 tys. kilometrów.
Eksploatację samochodu PF 126p (600 cm3) o numerach nadwozia 0013477, silnika 7163069 rozpocząłem 22 stycznia 1976 r., i do 31.03.1980 przejechałem nim 147 621 km.
Z samochodu korzystam prawie codziennie. Liczona skrupulatnie Łączna liczba dni, gdy nie mogłem wyjechać z powodu niesprawności pojazdu wynosi ... jedenaście, co daje gotowość techniczną rzędu 99,2%.
Po okresie gwarancyjnym prawie wszystkie czynności obsługowe i regulacyjne wykonywałem sam, jedynie prace wymagające specjalistycznego wyposażenia, jak np., wulkanizacja, spawanie, naprawa zwrotnic – powierzałem stacjom obsługi.
W ciągu całego okresu eksploatacji zaszła konieczność naprawy bądź wymiany następujących zasadniczych zespołów:
nie licząc linek sterujących, łożysk kół przednich (małych),elementów zawieszenia silnika, szczęk hamulców itp.
Opony po przebiegu 60 tys. km (tył) i 70 tys. km (przód) oddałem do bieżnikowania i robię to dalej, osiągając na nich przebiegi rzędu 40-50 tys. km Dwie opony bieżnikowane były 2-krotnie.
Cały czas zapisywałem wydatki związane z eksploatacją samochodu, które ująłem w tabeli.
Średnio dla całego przebiegu:
Natomiast dla trzech pierwszych miesięcy 1980 r.:
Sądzę, że są to wielkości więcej niż prawidłowe dla tak dużego przebiegu zrealizowanego, bez naprawy głównej silnika.
Ogólnie stwierdzam, że PF 126p jest samochodzikiem, na którym można osiągnąć znaczne przebiegi międzynaprawcze, jednakże pod warunkiem znacznych nakładów pracy na jego obsługę.
Koszty eksploatacji są najniższe spośród samochodów używanych w Polsce, jednakże osiągają już wartości ponad 1,60 zł/km (bez amortyzacji, przy ograniczeniu do minimum korzystania ze stacji obsługi) i charakteryzują się przyrostem w stosunku do roku 1976 o ponad 90%.
Oceniam jednak, opierając się na prowadzonych notatkach, że w powyższym czasie w 30% kosztów partycypują: wiek samochodu i towarzyszące mu zużycia natomiast pozostała część to zmiany cen paliw, części zamiennych oraz obowiązkowych opłat.
Obecnie stoję wobec konieczności wymiany
oraz naprawy zwrotnic, jak również wobec faktu absolutnego braku w sklepach Polmozbytu 5 pierwszych z wymienionych pozycji.
Ponadto pojawiły się dziury w przednich błotnikach.
Roman Kiljański, Sulejówek; „Motor” 34/1980