Jest jednym z najdroższych aut używanych w swojej klasie. Ten konkretny egzemplarz Hondy Accord VIII z silnikiem wysokoprężnym pokonał już dystans 1 mln km. Jak spisuje się to auto?
Honda swojego pierwszego turbodiesla wprowadziła do produkcji dopiero w 2003 roku. Miał on pojemność 2,2 l i najpierw znalazł zastosowanie w Accordzie VII generacji. Później trafił również do innych modeli japońskiego producenta.
W kolejnym wydaniu, pod nazwą i-DTEC (zamiast i-CTDi), debiutował w Hondzie Accord VIII, a główna różnica polegała na wprowadzeniu w nim filtra cząstek stałych. Niestety, ten ostatni w początkowym okresie produkcji był problematyczny.
Accord VIII, oferowany na rynku od 2008 do 2015 roku, był ostatnim wcieleniem tego auta sprzedawanym w Europie. W lutym 2015 roku Japończycy poinformowali o tym w swoim oficjalnym komunikacie. Według nich opracowanie następcy Accorda i jego sprzedaż po prostu się nie opłacały.
Honda Accord VIII ma ugruntowaną pozycję na rynku aut używanych. Jest ceniona za bardzo wysoką jakość wykonania oraz trwałość. Powodów do narzekań nie daje też zabezpieczenie antykorozyjne, choć lakier okazuje się podatny na odpryski i zarysowania.
Również mechanicznie to auto dopracowane, o czym świadczy prezentowany przez nas egzemplarz Accorda, wprawiany w ruch przez 2,2-litrowego turbodiesla. Całkowicie wykonany z aluminium, ma opinię bardzo udanego, a przebiegi rzędu 500 tys. km nie stanowią dla niego problemu.
Właściciel Hondy Accord VIII z przebiegiem 1 mln km przyznaje, że przeglądów i wymian oleju silnikowego dokonywał co 20 tys. km. To zresztą typowe dla posiadaczy samochodów o bardzo wysokich przebiegach – każdy z nich wyjątkowo mocno dba o interwały serwisowe swoich aut.
Prezentowany Accord pierwsze kilkaset tysięcy kilometrów pokonał praktycznie bezusterkowo. Problemy zaczęły się pojawiać dopiero od 400 000 km. Przy tym przebiegu trzeba było sięgnąć po nowe wtryski. Do silnika trafił również nowy łańcuch rozrządu.
Przy 450 000 km zepsuła się lampa ksenonowa, natomiast przy 459 000 km do auta trafiły nowe kompletne sprzęgło oraz koło zamachowe. Ich wymiana kosztowała właściciela tego Accorda aż... 3500 euro.
Kiedy licznik przebiegu wskazywał 589 000 km, w japońskim sedanie wymieniono amortyzatory. Przy 605 000 km otrzymał on nowe świece żarowe, a przy 676 000 – nowe półoś i przegub.
Drugie sprzęgło wytrzymało do przebiegu 684 000 km. Z kolei turbosprężarka musiała przejść regenerację przy 800 000 km. 13 000 km później do silnika trafiły dwie nowe świece żarowe. Przy 836 000 km należało jeszcze wymienić linkę hamulca ręcznego.
Czarna Honda Accord z zewnątrz nadal prezentuje się nieźle. Bardzo wysoki przebieg widać głównie po stanie przedniego zderzaka. Z kolei przy jednym progu w okolicach tylnego koła pojawiła się rdza.
Plastiki w kokpicie wciąż wyglądają dobrze, ale skóra na kierownicy już mocno zdradza bardzo wysoki przebieg. Widać również farbę schodzącą z hamulca ręcznego.
Ale pomimo to przebieg 1 mln km i tylko nieliczne usterki robią wrażenie. Honda, podobnie zresztą jak Toyota, potrafi produkować wręcz długowieczne samochody.