Minivan? Coupé? A może dorzucić jeszcze do tego wrażenia rodem z kabrioletu? Renault w modelu Avantime połączyło to wszystko w jednym – dzięki niespotykanej sylwetce, pominięciu słupków B i trybowi „grand air”, który otwierał dach i wszystkie szyby naraz jednym przyciskiem. „Motor” przyjrzał się temu wyjątkowemu autu w numerze 29 z 2001 roku.
Berlińczycy niemal z dnia na dzień zaskakiwani są zmianami w ich mieście. Tym razem sensacji nie wzbudziły jednak nowe budowle, lecz jeden z najbardziej nietypowych samochodów, jaki kiedykolwiek się ukazał.
Renault znane jest z odwagi w lansowaniu nowych gatunków aut. Najświeższy tego przykład stanowi Avantime, luksusowe coupe, pod względem konstrukcyjnym spokrewnione z Espace. Podobnie jak i ono ma stalowy szkielet, pokryty łatwo wymienialnymi elementami wykonanymi z tworzywa sztucznego. Nie jest jednak jego 2-drzwiową odmianą.
Wspólnie z firmą Matra odpowiedzialną za konstrukcję i produkcję, Renault uczyniło wiele, by Avantime różnił się od modeli konkurencyjnych. Udało się to w 100%, bo praktycznie nie ma bezpośrednich rywali. Mimo wszystko cena 40 tys. euro sugeruje, o którą z grup klientów będzie zabiegał ten samochód.
Pomijając okres przedwojenny, dotychczas Francuzi nie odnosili wielkich sukcesów w segmencie E. Być może właśnie Avantime wspomagany reprezentacyjnym Vel Satisem, a później jeszcze nową generacją Espace będzie w stanie to odmienić.
O tym, że Avantime jest autem niezwykłym, przekonamy się już przy otwieraniu drzwi. Mają 140 cm szerokości i są zawieszone na dwuramiennych zawiasach, dzięki którym przy uchylaniu jednocześnie przesuwają się do przodu. W ten sposób nawet w wąskich lukach parkingowych mamy dobry dostęp do wnętrza.
Podłoga, podobnie jak w Espace, znajduje się wysoko, więc i widoczność z miejsca kierowcy dookoła pojazdu jest wzorowa. Siedzenia są bardzo wygodne, elektrycznie regulowane (włącznie z podparciem lędźwiowym) i podgrzewane.
Bez problemu zapina się pasy bezpieczeństwa całkowicie zintegrowane z siedzeniami. Futurystyczna deska rozdzielcza, mimo pewnych zmian, z grubsza odpowiada tej, którą znamy z Espace.
Równie komfortowo jest z tyłu, nawet gdy przednie fotele zostaną maksymalnie cofnięte. Tym bardziej że tylne siedzenia umieszczono jeszcze wyżej, więc i z nich widoczność jest bardzo dobra.
Najwspanialsza zaleta Avantime uwidacznia się po wciśnięciu środkowego przycisku osadzonego nad lusterkiem. W zaledwie kilka sekund chowają się wtedy wszystkie boczne szyby i odsuwa do tyłu wielki fragment dachu. A że auto nie ma środkowych słupków, nad nami pozostają tylko przebiegające po bokach wzmocnienia kryjące w swym środku kurtyny powietrzne.
Mimo braku słupków B, samochód jest dobrze przygotowany do bocznych kolizji. A to dzięki podwójnej, grubej podłodze, umieszczonej prawie na poziomie zderzaków innych aut osobowych.
Bagażnik znajdujący się pod pokrywą uchylaną wraz z szybą ma pojemność 530 dm3. Jego półkę wymierzono tak, by po położeniu niżej zamykała spore wgłębienie tworząc schowek, a zarazem stanowiła równą powierzchnię z położonymi oparciami siedzeń. W takiej pozycji pojemność bagażnika wzrasta do 900 dm3.
Pod względem mechanicznym zdano się na wypróbowane podzespoły, zmodyfikowane stosownie do potrzeb szybkiego coupe. Na razie auto napędzane jest 3-litrowym silnikiem V6, z czasem ma dołączyć do niego jednostka 2.0 Turbo, a następnie turbodiesel.
Renault Avantime V6 3.0 24V | |
---|---|
Silnik/liczba zaw. na cylinder | V6/4 |
Pojemność skokowa (cm3) | 2946 |
Moc maks. (kW/KM) przy obr./min | 152/210 - 6000 |
Moment maks. (Nm) przy obr./min | 285 - 3750 |
Długość/szeokość/wysokość (mm) | 4640/1825/1630 |
Rozstaw osi (mm) | 2700 |
Masa własna (kg) | 1740 |
Pojemność bagażnika (dm3) | 530-900 |
0-100 km/h (s) | 8,6 |
Prędkość max (km/h) | 220 |
Średnie zużycie paliwa (dm3/100 km) | 11,3 |
Widlasta szóstka pracuje tak, jakby nie odczuwała pokaźnej masy auta i do tego jest niemal bezszelestna. Pali sporo, ale nie oczekujmy cudów. Zresztą, jeśli porównamy zużycie Avantime z wynikami uzyskiwanymi przez inne pojazdy tej klasy, okaże się, że nie wykracza ono poza średnią.
Choć manualna 6-biegowa przekładnia działa bez zarzutu, polecałbym automat z funkcją sekwencyjnej zmiany przełożeń, który ma być dostępny od 2002 roku. Jeśli już płaci się tyle za auto, to nie po to, by mieszać biegami i skakać po pedele sprzęgła.
Przednie koła Avantime zawieszono na kolumnach McPherson, zaś tylne na wahaczach wleczonych połączonych belką skrętną. Dobór charakterystyki, jak również duży rozstaw osi i kół powoduje, że auto „płynie” bez wyczuwalnych wahań nadwozia. Układ hamulcowy można określić jako wysoko wydajny, sprawność auta w jeździe miejskiej zwiększa układ kierowniczy o przełożeniu pozwalającym na szybkie reakcje.
Reasumując, Avantime ma wiele zalet, którymi jest w stanie nas urzec. Futurystyczny wygląd, wysoki poziom luksusu, no i ta niedostępna w innych wozach możliwość obcowania z otoczeniem powodują, że chyba niekoniecznie warto być twardogłowym zwolennikiem aut o klasycznej linii.
Tekst: Wojciech Sierpowski, zdjęcia: Renault; „Motor” 29/2001