Po premierze nowych samochodów marki Moskwicz i Łada, będących tak naprawdę klonami chińskich modeli, teraz przyszedł czas na coś naprawdę „made in Russia”. Rosyjski start-up Atom właśnie pokazał swoje auto na prąd, na dodatek opracowane przez własnych inżynierów.
Na razie to prototyp, ale Rosjanie już zapowiedzieli produkcję seryjną od 2025 roku. Czyli o rok szybciej niż przewidują plany dotyczące naszej „rodzimej” Izery. Co istotne, Atom został opracowany całkowicie przez rosyjskich inżynierów.
Na potrzeby pokazanego właśnie prototypu elektrycznego crossovera oraz przyszłych modeli stworzyli oni od podstaw nawet platformę modułową. Silniki elektryczne i akumulatory są również opracowywane w Rosji. Odpowiadają za to Rosatom oraz podlegająca mu spółka Rener.
Baterie mające wprawiać w ruch Atoma mają być wytwarzane od 2025 roku w pierwszej rosyjskiej gigafabryce. Będzie ona zlokalizowana w obwodzie kaliningradzkim.
Prototypowy Atom, według jego twórców, to 5-drzwiowy crossover przeznaczony dla młodych ludzi. Ale ma on znaleźć zastosowanie również jako taksówka, niewielki dostawczak oraz pojazd dla car-sharingu.
Nadwozie Atoma mierzy 399,5 cm długości, 178,0 cm szerokości oraz 161,5 cm wysokości. Pojemność bagażnika to niezbyt okazałe 300-350 l. Auto wyróżnia się pudełkowatą sylwetką, dwoma pasami świateł (z przodu i z tyłu) oraz klamkami chowanymi w nadwoziu.
Prototyp nie ma środkowego słupka, dlatego jego tylne drzwi otwierają się „pod wiatr”. Taka konstrukcja, która raczej nie trafi do seryjnego modelu, ułatwia przede wszystkim zajmowanie miejsca w kabinie. Problemem jest jednak bezpieczeństwo przy uderzeniu bocznym.
Produkcyjne auto wymiarami ma odpowiadać konceptowi, ale wariant dostawczy będzie nieco bardzie okazały.
Wewnątrz, poza bardzo obszernym drugim rzędem siedzeń, uwagę zwraca minimalistyczny kokpit. Nie ma w nim żadnych przycisków, a cała obsługa została przeniesiona na ekran przymocowany do kierownicy. Służy on do zarządzania podstawowymi funkcjami samochodu, a także m.in. nawigacją czy szeroko rozumianymi multimediami.
Przedstawiciele start-upu przyznają jednak, że w samochodzie seryjnym deska rozdzielcza będzie bardziej konwencjonalna. Znajdą się na niej więc przyciski, pokrętła i przełączniki.
Rosjanie chwalą się również dostępnością specjalnego oprogramowania Atomverse. Umożliwi ono wgranie nowych funkcji i aplikacji. Przykładem są gry, w które będzie można grać na postoju. W opracowywaniu zabezpieczeń maczała palce znana rosyjska firma Kaspersky Lab.
Atom ma być samochodem bardzo nowoczesnym. Z tego względu na jego pokładzie znajdą się systemy wspomagania kierowcy w czasie jazdy. Będą to m.in. asystenci jazdy w korkach, utrzymywania na pasie ruchu, rozpoznawania znaków drogowych czy parkowania.
Parametry techniczne Atoma brzmią obiecująco. Auto ma mieć napęd na tylną oś, choć w odwodzie pozostanie również układ 4x4. Poza tym jego zasięg będzie wynosił około 500 km, a za jego zwiększanie będzie odpowiadać funkcja szybkiego ładowania.
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h ma wynieść około 7-8 s. Prędkość maksymalna zostanie ograniczona do 170 km/h.
Do obecnej chwili Rosjanie stworzyli kilka egzemplarzy Atoma. W sierpniu bieżącego roku partia 10 sztuk zostanie przekazana do testów laboratoryjnych. Z kolei pod koniec 2024 zadebiutować ma już model gotowy do produkcji.
Auto ma zacząć opuszczać bramy rosyjskiej fabryki od 2025 roku. Komponenty do produkcji będą pochodzić nie tylko z Rosji, ale i z innych krajów. Czyli z Turcji, Indii oraz z Chin. Łącznie w projekt jest zaangażowanych 90 różnych firm.
Rosjanie planują sprzedaż Atoma również w krajach byłego ZSRR, na Bliskim Wschodzie oraz w Chinach. Jeśli w danym kraju zapotrzebowanie na ich auto okaże się wyjątkowo duże, nie wykluczają uruchomienia tam produkcji.