Rosjanie z Moskiwcza idą za ciosem. Po premierze dwóch modeli, teraz przyszedł czas na ich kolejne dziecko. Jest nim duży crossover, czyli Moskwicz 8. Jego cena ma być wręcz okazyjna – przynajmniej z naszej perspektywy.
Moskwicz powrócił zza światów pod koniec 2022 roku. Wtedy to Rosjanie pokazali model 3, stanowiący rosyjskie wcielenie chińskiego JAC-a JS4. W zeszłym roku dołączyło do niego drugie auto w postaci sporej limuzyny określanej liczbą 6.
Teraz gamę tej marki, której wskrzeszenie zbiegło się z przejęciem przez Rosjan podmoskiewskich zakładów Renault, uzupełnia Moskwicz 8. Podobnie, jak modele 3 i 6, nie jest on samodzielnym dziełem tego wytwórcy, lecz klonem auta z Chin.
Moskwicz 8 to tak naprawdę JAC Sehol X8 Plus. Auto mierzy 482,4 cm długości, 187,0 cm szerokości oraz 175,6 cm wysokości. Rozstaw osi wynosi z kolei 283,0 cm, a bagażnik zmieści maksymalnie godne uznania 2153 l.
Do napędu „rosyjskiego” crossovera służy 1,5-litrowy silnik z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa o mocy 174 KM. Współpracuje on z 7-stopniową przekładnią dwusprzęgłową, z której moment obrotowy trafia wyłącznie do przednich kół.
O ile w przednim zawieszeniu Moskwicz 8 wykorzystuje kolumny McPhersona, o tyle z tyłu znalazła się tania i zajmująca niewiele miejsca belka skrętna. W tak dużym samochodzie należałoby się raczej spodziewać układu wielowahaczowego.
Moskwicz 8 wyróżnia się solidnym wyposażeniem seryjnym. Auto zapewnia m.in. reflektory diodowe, cyfrowe zegary, system multimedialny z 12,3-calowym ekranem dotykowym, zestaw kamer pokazujących obraz dookoła nadwozia czy też ładowarkę indukcyjną.
Rosjanie podkreślają jednak, że w procesie przygotowania do produkcji zakres standardowych opcji oraz wystrój kabiny mogą ulec jeszcze zmianie. Co istotne, Moskwicz 8 to samochód, który na swoim pokładzie może ugościć do 7 pasażerów. Trzeci rząd siedzeń znajduję się w bagażniku i jest chowany w jego podłodze.
Ceny Moskiwcza 8 nie zostały jeszcze podane. Należy ich oczekiwać bliżej początku produkcji, a raczej montażu tego auta w podmoskiewskich zakładach. Rosjanie przebąkują jednak, że za tego dużego crossovera trzeba będzie zapłacić przynajmniej 3 mln rubli, czyli około 128 000 zł (po aktualnym kursie).
W tym roku gamę modeli tej marki uzupełni jeszcze kolejny crossover, określany cyfrą 5. Moskwicz obecnie opracowuje również własny samochód elektryczny, którego główne komponenty będą pochodzić od miejscowych poddostawców. Jego debiut jest planowany na 2025 rok.