Toyota Camry to synonim samochodu niezawodnego, a od obecnej generacji – również ekonomicznego. Właśnie zadebiutowało kolejne wcielenie tego modelu. Na razie na rynku północnoamerykańskim.
Toyota Camry ma stałe miejsce w świecie motoryzacji, jako samochód wyjątkowo trwały i niezawodny. Choćby z tego względu jest jednym z najpopularniejszych aut naszego globu, o czym świadczą liczby. W zeszłym roku skusiło się na nie 673 tys. osób.
Pracują na to głownie trzy państwa: Chiny oraz Stany Zjednoczone i Kanada. W zeszłym roku na to auto w USA znalazło się ponad 295 tys. chętnych, natomiast w 2021 roku było ich ponad 313 tys. Najwięcej w ciągu ostatniego 18-lecia Toyotę Camry w ciągu jednego roku kupiło 472 tys. klientów. Miało to miejsce w 2007 roku.
Toyota Camry na polski rynek wróciła w 2019 roku, i to po aż 14-letniej przerwie. Auto było jednak na tyle dobrze kojarzone przez klientów i znane ze swoich licznych zalet, że szybko ustawiła się po nie kolejka chętnych.
Na razie nową, czyli 9. generację Toyoty Camry pokazano wyłącznie na rynku północnoamerykańskim. Co istotne, i co widać gołym okiem, samochód ten jest mocno zapatrzony w poprzednika.
Bazuje na tej samej platformie TNGA, a bryła nadwozia nie uległa zmianie. Nowy jest przede wszystkim przód, w którym zastosowano reflektory w kształcie bumerangu, znane z aktualnego Priusa. Również z tyłu znalazły się inne niż do tej pory światła.
Za to środkowa część nadwozia Toyoty Camry 9. generacji pozostała bez zmian. W ofercie na rynek północnoamerykański, podobnie jak było to w ósmym wcieleniu, dostępny jest wariant z kontrastującym, czarnym dachem.
Zdecydowanie więcej niż na zewnątrz dzieje się w środku. Praktycznie każdy element deski rozdzielczej jest nowy, ale najbardziej przełomowa zmiana polega na zastosowaniu ekranu zegarów w miejsce klasycznych tarcz i wskazówek.
Seryjnie, przynajmniej na rynkach USA i Kanady, ma on 7 cali, natomiast w opcji oferowany jest ekran 12,3-calowy. Centralny wyświetlacz o standardowej przekątnej 8 cali w droższych wersjach jest zaś zastępowany przez 10-calowy.
Toyota Camry 9. generacji może się pochwalić bezprzewodowymi Androidem Auto i Apple CarPlay czy dostępnością cyfrowego klucza (w smartfonie). W aucie oferowane są też takie elementy, jak tapicerka z mikrofibry, panoramiczny dach oraz aluminiowe nakładki na pedały.
Tak jak w oferowanym obecnie modelu na Starym Kontynencie, również w nowym klienci nie otrzymają już silnika „czysto spalinowego”. Od teraz północnoamerykańska Toyota Camry będzie wyłącznie hybrydą, w której pierwsze skrzypce gra 2,5-litrowy silnik benzynowy.
Łączna moc układu hybrydowego to 225 KM. W opcji dostępny będzie wariant 4x4, w którym do tylnych kół trafia moment obrotowy z drugiego, zamontowanego przy nich silnika elektrycznego. Moc systemowa takiej wersji Toyoty Camry to 232 KM.
Toyota Camry 9. generacji zadebiutuje na rynkach USA i Kanady wiosną 2024 roku. Kiedy w Europie pojawi się nowy model – tego na razie nie wiadomo.
W Polsce Toyota Camry występuje tylko jako hybryda z 218-konnym układem napędowym. Obecnie auto oferowane jest z rabatem sięgającym 20 900 zł – w cenie od 163 500 zł.