Subaru Forester to model, którego główne atuty są ponadczasowe. I choć po latach rośnie liczba problemów, zakup takiego auta wciąż ma sens. Trzeba to jednak dobrze przemyśleć i wiedzieć, na co zwrócić uwagę. Bierzemy pod lupę egzemplarz drugiej generacji (rocznik 2006), którego przebieg zbliża się do 300 tys. kilometrów. Pod maską – silnik 2.0 (158 KM) z instalacją LPG.
Jak najniższy przebieg, jak najmłodszy rocznik, udokumentowana, bezwypadkowa przeszłość i oczywiście jak najniższa cena. To główne wytyczne, według których większość osób szuka swojego nowego samochodu z rynku wtórnego.
Nasz czytelnik, pan Antoni, podczas poszukiwań drugiego z kolei Subaru Forestera olbrzymią uwagę zwracał także na stan blacharski. Jego poprzednie auto właśnie z powodu bardzo zaawansowanych problemów z korozją zostało sprzedane. Kupił je leśnik z zamiarem naprawy, ale jak to określił – prostymi środkami, bo samochód miał służyć głównie do jazdy poza drogami publicznymi.
Pan Antoni miał problem ze znalezieniem w swoim budżecie auta, które będzie miało rozsądny przebieg, automatyczną skrzynię, o której marzył, oraz będzie po liftingu. Gdy już był prawie zdecydowany na przedliftingowy egzemplarz w niezłym, ale nie doskonałym stanie blacharskim, znalazł ofertę z uszkodzonym Foresterem z 2006 roku.
Samochód wyposażony był w instalację LPG i miał najprawdopodobniej, mimo niewielkiego przebiegu, wypalone gniazda zaworowe w głowicach. Pochodzący z Włoch egzemplarz okazał się za to mieć w świetnym stanie podwozie i najbardziej newralgiczny element tego modelu – tylne kielichy amortyzatorów. Aktualnie w wielu Foresterach wystarczy od strony kabiny zdemontować wykładzinę, żeby przekonać się, że kielichy prezentują się jak ser szwajcarski.
Po krótkich negocjacjach i konsultacjach ze znajomym mechanikiem prowadzącym nieautoryzowany serwis Subaru pan Antoni zdecydował się na zakup. Forester od razu trafił do warsztatu. Wykonano remont głowic, wymieniono świece, napęd rozrządu i co najważniejsze – ustawiono luzy zaworowe. Zdemontowano też tylne amortyzatory i wykonano porządną konserwację kielichów.
Od razu po tym samochód trafił do polecanego warsztatu zajmującego się tylko instalacjami gazowymi. Tam poprawiono montaż podzespołów instalacji oraz wykonano jej kalibrację. Właściciel w obu warsztatach usłyszał, że musi wyjątkowo dbać o luzy zaworowe. Do tego o częstą wymianę świec i regularną kalibrację instalacji.
Problem w tym, że do samej wymiany świec sporo warsztatów chce wyjmować silniki w Foresterze. A to bardzo mocno podnosi koszty eksploatacji. Warsztat, z którego od lat korzysta pan Antoni, tej wymiany dokonuje jednak bez odkręcania silnika. Ale potrzebne są do tego cztery specjalnie zbudowane klucze, każdy z nich jest inny. A do tego dużo doświadczenia.
W celu regulacji luzów zaworowych w przypadku 158-konnego silnika 2.0 konieczny jest demontaż wałków rozrządu, co też mocno winduje koszty. W starszej, 125-konnej odmianie nie było to konieczne i regulacja luzów jest dużo tańsza. Pan Antoni wspomina, że gdyby o tym wiedział wcześniej, zdecydowanie szukałby właśnie takiej starszej wersji.
Co również może być istotne dla zainteresowanych tym modelem, starsza wersja o mocy 125 KM uchodzi też za trochę oszczędniejszą. Ale żaden Forester w tej kategorii nie zachwyca, nawet podczas spokojnej jazdy. Szczególnie dużo auto spala w mieście, do czego przyczynia się z pewnością dość powolny, ale pracujący bardzo poprawnie czterobiegowy automat. Odbiera on też silnikowi sporo wigoru.
Ale tutaj widać przynajmniej przewagę nad przedliftingową odmianą 125-konną. Opisywana wersja z automatyczną skrzynią pierwszą „setkę” osiąga po 11,9 sekundy, Starsza potrzebuje na to aż 13,4 sekundy. Dlatego w jej przypadku zdecydowanie warto rozważyć przekładnię manualną. I nie jest to jedyny powód.
Wszystkie Forestery tej generacji mają stały napęd obu osi. Ale różnice pomiędzy autami ze skrzyniami manualnymi a automatycznymi są duże. Jedynie egzemplarze z ręcznymi przekładniami mają reduktory i centralne dyferencjały. W przypadku skrzyń automatycznych w miejsce centralnego dyferencjału zastosowano sprzęgło hydrauliczne. Ale w przeciwieństwie do wielu podobnych układów, tutaj napęd zawsze trafia również na tylne koła.
W praktyce Forester z automatyczną skrzynią okazuje się zaskakująco sprawny na grząskich nawierzchniach czy lodzie. Fakt, że napęd na tylną oś nie trafia dopiero po utracie przyczepności na osi przedniej sprawia, że jazda odbywa się bez niepotrzebnych szarpnięć. A to często tajemnica sukcesu w trudnych sytuacjach.
Pan Antoni często zapuszcza się w teren swoim autem i jak dotąd nie miał nigdy problemów. Ale dodaje, że miał okazję jeździć Foresterem z manualną skrzynią oraz reduktorem i takie auto w teren będzie jednak lepszym wyborem.
Forester zaskakuje nie tylko sprawnością w lekkim terenie, ale też pewnym prowadzeniem na asfalcie. Przyczynia się do tego nisko położony środek ciężkości, jaki auto zawdzięcza silnikowi o przeciwległych cylindrach. Komfort jest niezły, ale w aucie słychać pracę zawieszenia – chociaż żadnych luzów w układzie jezdnym się nie doszukaliśmy.
Mimo że obsługa serwisowa Foresterów nie jest tania, a w tym wypadku koszty dodatkowo podnosi instalacja gazowa, to potwierdza się pewna reguła. Auta z instalacjami LPG prawie zawsze w ogólnym rozrachunku okazują się dużo tańsze w eksploatacji. Nawet gdy ich silnik nie jest idealnym kandydatem do pracy na LPG.
Kabina Forestera nie jest ciasna, szczególnie z przodu, ale wiele dzisiejszych kompaktów oferuje dużo więcej. Szczególnie doskwierać mogą dość mały bagażnik i niewielka przestrzeń na stopy pasażerów drugiego rzędu. Całkiem wygodne okazują się za to przednie siedzenia. Bardzo dobra jest widoczność, a cupholderów na pewno nikomu tutaj nie zabraknie. Do trwałości tworzyw nie można mieć zastrzeżeń, ale większość z nich jest twarda i przywodzi na myśl lata 90. Panel wentylacji umieszczono na konsoli środkowej dość nisko, przez co obsługa wymaga trochę uwagi. Wadą Forestera jest dość słabe wygłuszenie kabiny, co szczególnie przeszkadza w trasie.
Oszczędna w wyglądzie, nieskomplikowana obsługa oraz bardzo trwałe materiały. / fot. Rafał Andrzejewski/Motor
Jednostka o kodzie EJ204 ma sporo więcej mocy niż poprzednik, ale jej również brak elastyczności. Na niższych obrotach dzieje się niewiele, a to w połączeniu z automatyczną przekładnią sprawia, że dwulitrowy Forester najlepiej czuje się podczas spokojnej jazdy.
Niestety nie jest zbyt oszczędny, więc jak wiele innych egzemplarzy, ten również ma instalację LPG. Koszt jej eksploatacji podnosi konieczność częstej regulacji luzów zaworowych. Gdy zaniedbuje się tę czynność i kalibrację instalacji LPG, szybko kończy się to wypaleniem gniazd zaworów. Prawie nie ma zużycia oleju.
Dane techniczne | 2.0 X |
---|---|
Silnik | benzynowy |
Pojemność skokowa | 1994 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | B4/16 |
Moc maksymalna | 158 KM/6400 |
Maks. moment obrotowy | 186 Nm/3200 |
Osiągi (dane fabryczne) | |
Prędkość maksymalna | 190 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,9 s |
Średnie zużycie paliwa | 9,3 l/100 km |
Właściciel po zakupie zabezpieczył tylne kielichy, dzięki czemu w tym najbardziej newralgicznym w Foresterze miejscu problemu tu nie ma. Korozję widać na końcówkach progów, ale przednia rama pomocnicza trzyma się dobrze. Z tyłu jest trochę gorzej, choć jak na Forestera – nie tak źle. W tylnej „belce”, do której zamocowane są wahacze, nie ma dziur, jednak odkręcenie śrub raczej nie będzie już możliwe. Za to silnik i skrzynia są wolne od wycieków, a w zawieszeniu nie znaleźliśmy luzów.
Słabo zaprojektowane odpływy, źle zabezpieczona stal i sporo soli zimą na polskich drogach to fatalne połączenie. / fot. Rafał Andrzejewski/Motor
Silnik i skrzynia bez wycieków oleju. Zapocenie widać tylko przy jednej z półosi napędowych. / fot. Rafał Andrzejewski/Motor
Tylne zawieszenie jest całkiem trwałe. Jeżdżący w terenie mogą pomyśleć o poliuretanowych tulejach. / fot. Rafał Andrzejewski/Motor
Tylny dyferencjał należy uszczelnić. Układ przeniesienia napędu jak dotąd nie sprawił żadnych problemów. / fot. Rafał Andrzejewski/Motor
Podczas eksploatacji nie doszło tu do żadnych poważnych usterek, ale z tym silnikiem i LPG Forester wymaga wyjątkowej dbałości o stan świec zapłonowych oraz częstych regulacji luzów zaworowych. A jest to kosztowne.
Niestety korozja daje znać o sobie, choć podłoga, progi, a przede wszystkim tylne kielichy amortyzatorów w tym aucie i tak trzymają się nieźle. Niezbyt trwałe są przednie hamulce czy łączniki stabilizatorów. Regeneracji wymagał alternator.
To nam się podoba
To się nam nie podoba
Aż 1/3 tej generacji Forestera ma na pokładzie LPG. Wiele tańszych aut wymaga drogich napraw i nie zawsze sprzedający o tym informują. Sporo trzeba zapłacić za egzemplarze, które uchowały się w świetnej kondycji blacharskiej. Można trafić na samochody od pierwszych właścicieli.
Ceny (zł) | Na co można liczyć? |
---|---|
9000-15 000 | Jedynie wolnossące odmiany 2.0, raczej z początków produkcji. Nie zawsze w złym stanie. |
20 000-25 000 | Wersje 2.0 i 2.5 turbo, często ze sporymi przebiegami, oraz 2.0 158 KM z końca produkcji. |
30 000-38 000 | Odmiany turbo po modyfikacjach mechanicznych, auta bez korozji (np. import z Włoch). |
Przebieg | Opis czynności | Koszt |
---|---|---|
135 000 km | Remont głowic po zakupie. Poza tym zmieniono rozrząd, świece, oleje w silniku i układzie napędowym (w tym w skrzyni biegów), przednie tarcze i klocki. Poza tym zdemontowano tylne amortyzatory i zabezpieczono antykorozyjnie ich kielichy. | 9000 zł |
135 000 km | Wymiana parownika, dostrojenie instalacji LPG. | 700 zł |
177 000 km | Wymiana łączników przedniego stabilizatora, gum stabilizatora i tulei w przednich wahaczach. | 690 zł |
191 000 km | Przegląd, wymiana oleju silnikowego i filtrów. Regulacja luzów zaworowych, wymiana świec zapłonowych. | 2120 zł |
207 000 km | Wymiana przednich tarcz i klocków oraz elastycznych przewodów hamulcowych. | 880 zł |
221 000 km | Regeneracja alternatora i wymiana tylnych amortyzatorów. | 1700 zł |
241 000 km | Wymiana napędu układu rozrządu, pompy wody, świec, regulacja luzów zaworowych, przy okazji wymieniono olej silnikowy. | 3700 zł |
287 000 km | Auto przygasało, z czasem gasło w czasie jazdy. Potrzebne było czyszczenie przepustnicy. | 320 zł |
Suma wydatków | 19 110 zł |
Bliski konkurent Forestera, choć w najsłabszej odmianie występował też z jedynie przednim napędem. Ale w wersjach 4x4 napęd jest stały. Outlander, podobnie jak Forester, ma skromny bagażnik i niestety problemy z rdzą, często już dość zaawansowane. W gamie jedynie silniki benzynowe. Proste i, co ważne, świetne do zasilania gazem. Odmianę Turbo napędza osłabiona wersja silnika 4G63T z Lancera Evolution.
Ten model ma stały napęd obu osi i reduktor, ale – w przeciwieństwie do poprzedniej Grand Vitary – już samonośną konstrukcję. Dostępne były wersje trzy- oraz pięciodrzwiowe. Kabina tej drugiej jest wyraźnie obszerniejsza niż w Subaru i Mitsubishi. Ale Suzuki też ma spore problemy z korozją. Czterocylindrowe benzynowe silniki sporo spalają, ale są trwałe i znoszą LPG. Diesel 1.9 to znana konstrukcja Renault.
Bardzo już trudno znaleźć ten model bez problemów blacharskich. Te często są już zaawansowane. Warto zdecydować się na odpowiednią wersję. Do zasilania LPG najlepsze są starsze odmiany 2.0, w teren auta ze skrzyniami manualnymi. Trzeba mieć też na uwadze, że Forestera lepiej serwisować u fachowców, a to podnosi koszty.