Po aferze związanej z Alfą Romeo Milano (teraz Junior) koncern Stellantis ma kolejny problem. Tym razem dotyczy malutkiego Fiata Topolino i niewielkiej flagi umieszczonej na jego drzwiach. Z jej powodu włoski rząd skonfiskował 134 egzemplarze tego modelu.
Alfa Romeo musiała zmienić nazwę swojego najnowszego dziecka z Milano na Junior. Stało się tak po interwencji włoskiego ministra – Adolfo Urso. Odniósł się on bowiem do ustawy z 2004 roku, w związku którą produkty o włoskich lub włosko brzmiących nazwach powinny powstawać we Włoszech.
Teraz ten sam przepis został zastosowany w odniesieniu do małego Fiata Topolino. W jego przypadku chodzi o malutkie włoskie flagi na drzwiach, które naruszają prawo zwane potocznie „Made in Italy”.
W związku z nim włoski prokurator dopatrzył się uchybień i razem z policją finansową skonfiskował 134 Fiaty Topolino w porcie Livorno. Jako powód podał fakt, że powstają one nie we Włoszech, lecz w Maroko.
Zatrzymanie małych Topolino to ciąg dalszy walki włoskiego rządu z koncernem Stellantis – właścicielem m.in. Alfy Romeo, Fiata i Lancii. Premier Giorgia Meloni domaga się bowiem, aby z włoskich fabryk wyjeżdżało przynajmniej 1 mln aut rocznie.
W zeszłym rok wyprodukowano ich około 750 tys. Niestety, obecnie Stellantis zamiast zatrudniać nowych pracowników jest na etapie ich redukcji. W fabryce Mirafiori niedawno zakończono wytwarzanie kilku modeli Maserati, natomiast amerykańsko-europejski gigant obecnie przenosi produkcję do miejsc o niższych kosztach pracy.
To oczywiście spowodowało strajki ze strony związków zawodowych oraz wywołało otwartą wojnę tamtejszego rządu z koncernem Stellantis.
Amerykańsko-francusko-włoski gigant już odniósł się do sprawy Topolino. „Włoskie władze uznały, że mała naklejka z kolorami włoskiej flagi umieszczona na drzwiach może stanowić fałszywe wskazanie pochodzenia towarów” – czytamy w jego notatce.
Władze koncernu podkreślają również, że nowy Fiat Topolino został wymyślony i opracowany w Turynie przez zespół z Centrum Stylu Fiata. Umieszczenie włoskiej flagi na drzwiach tego auta ma natomiast na celu wskazanie kraju pochodzenia marki Fiat.
Aktualnie 134 egzemplarze Topolino przebywają w porcie w Livorno, gdzie zostały skonfiskowane przez władze. Przedstawiciele Stellantisa już zapowiedzieli, że są gotowi usunąć niewielkie flagi ze swoich aut, żeby w ten sposób zażegnać spór.
„Aby rozwiązać ten problem, zdecydowano się na interwencję w sprawie zajętych pojazdów. Usuniemy małe naklejki, pod warunkiem uzyskania zgody władz” – informuje Stellantis.
Fiat Topolino to bliźniaczy model z Citroenem Ami i Oplem Rocks-e. Niewielkie autko, mierzące 253,5 cm długości, 140,0 cm szerokości oraz 153,0 cm wysokości, powstaje w marokańskim zakładzie koncernu Stellantis.
Do napędu Topolino służy silnik elektryczny o mocy 8,2 KM, czerpiący prąd z baterii litowo-jonowej mającej pojemność 5,5 kWh. Całość waży 485 kg (425 kg bez baterii) i rozpędza się do prędkości 45 km/h. Zasięg wynosi z kolei 75 km.
Cena Fiata Topolino we Włoszech startuje z pułapu 9890 euro.