Coraz większe grono kierowców marzy o uterenowionym aucie, a producenci dostarczają im coraz więcej tego typu propozycji. Warto znać punkty zapalne popularnych na rynku wtórnym modeli. Przyglądamy się crossoverom i SUV-om azjatyckich marek. Co się w nich psuje najczęściej? Które wersje są najlepsze?
Można dyskutować, czy crossovery i SUV-y są faktycznie tak praktyczne i bezpieczne, jak wiele osób zwykło je postrzegać oraz czy są warte kwot, jakich oczekują handlowcy w salonach albo osoby sprzedające używane auto o uterenowionym charakterze.
Jedno nie ulega wątpliwości – trwa boom na crossovery oraz SUV-y, więc ich liczba na drogach i rynku wtórnym systematycznie wzrasta.
Jeżeli trend utrzyma się, to za kilka lat zainteresowani zakupem używanego, w miarę świeżego auta będą mieli do wyboru głównie „pseudoterenówki”. Czy tego typu modele są problematyczne?
Warto pamiętać, że większość crossoverów i SUV-ów dzieli komponenty mechaniczne z samochodami miejskimi, kompaktowymi czy klasy średniej lub wyższej. Ogólna usterkowość i baza części zamiennych są więc zbliżone. Oczywiście nie wszystko wygląda identycznie.
Wyższa masa uterenowionych samochodów przyspiesza zużycie opon, elementów zawieszenia oraz klocków i tarcz hamulcowych. Z kolei bardziej pudełkowate nadwozie mniej efektywnie rozcina słup powietrza, co przekłada się na zwiększone zużycie paliwa – obserwowane zwłaszcza przy jeździe z prędkościami autostradowymi.
Na co jeszcze powinien być przygotowany potencjalny nabywca crossovera lub SUV-a? Odpowiedzi na temat typowych problemów udzielają wyniki raportu niemieckiego GTÜ, czyli Niemieckiego Stowarzyszenia Nadzoru Technicznego, który jest oparty o wyniki przeglądów okresowych.
Poza typowymi usterkami w przypadku najbardziej popularnych modelu prezentujemy tabelę z oceną poszczególnych obszarów pojazdu.
Ze względu na niski prześwit i niezbyt skuteczny napęd 4x4 Hondę CR-V należy traktować jako alternatywę dla minivana czy kombi, a nie auto do wypadów w nieznane. Wnętrze zaskakuje przestronnością, a do tego może być aranżowane na wiele sposobów. Silniki, w tym diesle, nie sprawiają żadnych poważniejszych problemów. Dotyczy to także innych podzespołów. Wysoka trwałość przekłada się na ceny aut.
Kompaktowy SUV Hyundaia trafił na rynek jako Tucson. Po zakończeniu produkcji jego następcy (ix35) powrócono do starszej nazwy. Jedno nie uległo zmianie – żadna z odsłon modelu nie porywała designem, osiągami czy prowadzeniem, ale w żadnej z istotnych kategorii trudno było też wskazać ważne słabości. Wraz z rozsądnymi cenami oraz 5-letnią gwarancją zapewniło to dobrą sprzedaż.
Przykład auta, które niczym szczególnym się nie wyróżnia, ale także niczym nie rozczarowuje – i to nawet w wersji elektrycznej, z czym w przypadku innych modeli bywa różnie. Za Koną przemawia szeroka paleta silników, która obejmuje jednostki benzynowe (do 280 KM), diesle, hybrydę i wariant elektryczny. W kwestii trwałości Hyundai na razie dał się poznać z dobrej strony. Auto warto obejrzeć od spodu.
Flagowy SUV Hyundaia nigdy specjalnie nie celował w europejski rynek, a został skrojony pod gusta amerykańskich odbiorców, co tłumaczy m.in. zawieszenie nastawione na komfort, a nie precyzję prowadzenia. Ceny ofertowe nie są wybitnie niskie, ale na tle rywali w podobnym wieku czy z podobnym przebiegiem okazują się bardzo atrakcyjne. Awaryjność – jak na Hyundaia – zaskakująco wysoka.
Idąc z duchem czasu, Kia oferowała Niro tylko z alternatywnymi napędami – w odmianach hybrydowych i elektrycznych. Okazuje się, że zastrzyk nowoczesnych technologii nie wyszedł autu na złe. Wręcz przeciwnie. Pod względem niezawodności Niro okazało się jednym z najlepszych crossoverów (oceniono auta w wieku 1-3 i 4-5 lat). Na rynku wtórnym nie brakuje zadbanych egzemplarzy z prywatnych rąk.
Korzystna relacja ceny do wyposażenia i walorów praktycznych sprawiła, że kolejne odsłony Kii Sportage są chętnie kupowane przez Polaków. Kiedy trafiają na rynek wtórny, nie są wybitnie tanie, ale wiele aut jest wartych swej ceny – ma rozsądne przebiegi i długą historię serwisową, do której zachęcała 7-letnia gwarancja. Warto dołożyć do zadbanego auta – Kia Sportage w raporcie GTÜ wypadła średnio.
Wiele modeli Kii kusi przystępnymi cenami, ale nie dotyczy to flagowego Sorento. Nie można jednak zapominać, że na tle niemieckich rywali auto i tak wypada atrakcyjne. Obecnie najciekawszą propozycją wydaje się 3. odsłona Sorento (na fot.), która jest dużym jakościowym i stylistycznym skokiem względem poprzednika. Auta mające do 7 lat według GTÜ sprawiają mniej problemów od starszych egzemplarzy.
Efektowna Mazda okazała się nie tylko jednym z najlepszych SUV-ów, ale też jednym z najwyżej ocenionych aut w całym raporcie. CX-3 przekonuje też dobrymi właściwościami jezdnymi i niską utratą wartości. Po stronie wad można wymienić zainteresowanie ze strony amatorów cudzej własności oraz potencjalne problemy z korozją, które warto zminimalizować konserwacją podwozia i nadwozia.
Pierwsza Mazda nowej generacji z pakietem technologii Skyactiv. Okazała się dopracowana od chwili debiutu, bo nawet najstarsze CX-5 nie sprawiają poważniejszych problemów. Zainteresowanym zakupem polecamy egzemplarz z silnikiem benzynowym – będzie lepiej trzymał cenę i w razie potrzeby sprzeda się szybciej od diesla, za którymi ciągnie się zła fama (niesłusznie, bo CX-5 ma jednostki nowej generacji).
Zachowawczy design, „plastikowe” wnętrze, przeciętne wyciszenie, mało wyszukane wyposażenie oraz relatywnie słabe silniki nie przeszkadzają ASX-owi w doskonałym utrzymywaniu wartości. Jak to możliwe? Rynek doskonale wie, że ten model prawie w ogóle się nie psuje, co zresztą tylko potwierdził raport GTÜ. Kto więc szuka uterenowionego auta na lata spokojnej eksploatacji, może lepiej nie trafić.
W testach model był krytykowany – na tle konkurentów sprawia wrażenie mało wyszukanego. Potencjalnym nabywcom może to jednak nie przeszkadzać – Eclipse Cross jest kierowany do odbiorców, którzy ponad stylistyczne i techniczne wysmakowanie przedkładają trwałość. Auto jest dosyć świeże (zadebiutowało w 2018 r.), ale pierwsze ocenione roczniki skrytykowano tylko za stan nadwozia.
Flagowy SUV Mitsubishi w raporcie GTÜ wypadł gorzej od mniejszych braci, ale wciąż nie oznacza to, że należy skreślać Outlandera z listy zakupowej – auto i tak oceniono wyżej od części rywali. Mitsubishi nie jest marką specjalnie lubianą przez floty, co zwiększa szansę na zakup zadbanego egzemplarza z prywatnych rąk. Polecamy te z silnikami benzynowymi. Diesle Mitsubishi są drogie w serwisowaniu.
Spoglądając na dosyć mizerne oceny trwałości, można zadać sobie pytanie, dlaczego rynek wtórny aż tak bardzo ceni Qashqaia, skoro za zbliżone pieniądze można znaleźć solidniejsze i lepiej wykończone modele. Qashqai broni się renomą, która przekłada się na niską utratę wartości i łatwość odsprzedaży. Japoński bestseller przekonuje także ciekawym designem oraz bogatym wyposażeniem wielu wersji.
Crossover Nissana nie błyszczy specjalnie dobrymi wynikami w raporcie GTÜ, ale pod względem stylistyki nadwozia i wnętrza nie ma sobie równych. Na szczycie gamy znalazła się 218-konna wersja Nismo RS. Nie ma racjonalnego uzasadnienia, ale mieć go nie musi – Juke jest propozycją dla tych, którzy kupując samochód, kierują się emocjami, a nie chłodną kalkulacją czy walorami praktycznymi.
Szukając SUV-a, wiele osób w ogóle nie bierze pod uwagę Forestera. To błąd, bo niegdyś budujący podwaliny tego segmentu szlagier Subaru ma bardzo przestronne i ergonomiczne wnętrze i dobrze zestrojone zawieszenie, do tego jest trwały, co z kolei przekłada się na niską utratę wartości. Ograniczona podaż zamienników sprawia, że koszty poważniejszych napraw potrafią być jednak wysokie.
Lukę po dzielnej w terenie Grand Vitarze wypełniła Vitara – nie tylko mniejsza, ale przeznaczona najwyżej do jazdy po luźnych nawierzchniach. Optymalnym źródłem mocy jest oszczędny i zrywny silnik 1.4 Boosterjet. Mimo że marka Suzuki jest utożsamiana z produkcją bardzo solidnych aut, Vitarze zdarzyło się kilka potknięć – GTÜ nisko oceniło nadwozie, wydech oraz elektrykę i oświetlenie.
W ostatnich latach segment pełnowartościowych „terenówek” został przetrzebiony, ale na posterunku trwa Jimny. W 2018 r. doczekał się on kolejnej, efektownej odsłony, po którą ustawiły się długie kolejki. Regulacje dotyczące emisji spalin sprawiły, że od 2021 r. auto jest oferowane jako dwuosobowa ciężarówka. Biorąc pod uwagę fakt, że wiele egzemplarzy jest używanych w terenie, wysoka ocena w raporcie GTÜ robi wrażenie.
Koncern słynący z produkcji bardzo konserwatywnie wyglądających aut w 2016 r. wprowadził na rynek efektowny model C-HR, który okazał się także przyjemny w prowadzeniu. Zainteresowanych zakupem nie brakowało. Przeciwwagą dla ograniczonej funkcjonalności okazał się napęd hybrydowy – idealnie sprawdzający się w warunkach miejskich. Wyłącznie najwyższe oceny w raporcie GTÜ.
Bez względu na generację Toyota RAV4 okazuje się droga na tle rywali. Nie bez przyczyny – auta są trwałe i zadbane, więc bez problemów przechodzą badania techniczne. Najlepszym wyborem będzie hybryda (debiutująca w RAV4 w 2016 r.), ewentualnie silnik benzynowy. Diesel może okazać się trudniejszy w ewentualnej odsprzedaży. Wraz z 4. generacją (na fot.) auto zyskało na przestronności.