Na rynku wtórnym można przebierać wśród ciekawych, kilkunastoletnich aut. Niektóre mają ciekawą historię, inne wyjątkowy styl lub niespotykane rozwiązania. Prezentujemy 18 modeli z zadatkami na youngtimera. Te samochody mogą cieszyć każdego dnia, a do tego jeszcze zyskać na wartości.
Nowe auta są koszmarnie drogie. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat największy przeskok technologiczny dokonał się w zakresie pokładowej elektroniki, systemów wsparcia kierowcy, a także rozwiązań służących czystości spalin oraz redukcji zużycia paliwa.
Starsze pojazdy, zwłaszcza w mocniejszych wersjach silnikowych, wciąż potrafią zaskoczyć komfortem, wyposażeniem, osiągami oraz właściwościami jezdnymi, które są m.in. zasługą niższej niż we współczesnych modelach masy własnej.
Czy na salonowe, intensywnie promowane reklamami nowości warto więc wydawać własne, ciężko zarobione pieniądze i najbijać kabzę koncernom motoryzacyjnym? A może lepiej poszukać ciekawego samochodu na rynku wtórnym? Zdania oczywiście będą podzielone.
Za poszukiwaniem starszego auta z charakterem przemawia kilka aspektów. Ceny wielu z nich są atrakcyjne, a utrata wartości wyhamowała. W efekcie zakup nie jest obarczony ryzykiem utraty kapitału. Kupno pojazdu, ewentualne naprawy czy detailing będą zwykle znacznie tańsze od nabycia czegokolwiek w salonie. Poniżej prezentujemy samochody z różnych klas i o różnym charakterze, które łączy to, że mogą mieć potencjał inwestycyjny.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1390 cm3, moc: 75 KM, maksymalny moment obrotowy: 126 Nm, prędkość maksymalna: 173 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 12,0 s, średnie zużycie paliwa: 6,0 l/100 km
Przełom wieków był jednym z najlepszych okresów w historii motoryzacji. Koncerny motoryzacyjne miały pieniądze i nie musiały specjalnie liczyć się z wydatkami, więc mogły pozwolić sobie na tworzenie oryginalnych aut. Świetnym przykładem jest Audi A2 – miejskie auto z aluminiowym nadwoziem. Niska masa (poniżej 1000 kg) oraz dopracowana aerodynamika (współczynnik oporu powietrza: 0,28) zapewniły niskie zużycie paliwa oraz całkiem dobrą dynamikę mimo użycia niezbyt mocnych silników.
Najbezpieczniejszym wyborem jest najprostszy benzynowy silnik 1.4 16V (ew. 1.6 FSI). Diesle 1.4 TDI są oszczędne, ale bywają wyeksploatowane. Warto mieć to na uwadze, bo naprawy – ze względu na upakowanie komponentów – są często skomplikowane (opuszczenie silnika) i drogie. Warto szukać możliwie bogato wyposażonego auta w efektownym kolorze.
Silnik: benzynowy, pojemność: 2996 cm3, moc: 265 KM, maksymalny moment obrotowy: 315 Nm, prędkość maksymalna: 250 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,1 s, średnie zużycie paliwa: 9,2 l/100 km
Kiedyś mówiono, że nie jest to prawdziwe BMW, ale pierwsza generacja BMW serii 1 już dawno dojrzała do miana youngtimera. Tym bardziej 130i ze swoim wspaniałym rzędowym sześciocylindrowym silnikiem, który świetnie brzmi, spontanicznie reaguje na gaz i chętnie wkręca się aż do czerwonego pola. 265 KM wystarcza, aby z 1450-kilogramowej „jedynki” zrobić sportowca. Dość ciężko pracujący układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny, a zawieszenie wstrząsa pasażerami, ale zapewnia wybitne rezerwy przyczepności i zwinność. Obecnie zadbane 130i kosztują o ponad połowę mniej od ich ceny salonowej.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1997 cm3, moc: 173 KM, maksymalny moment obrotowy: 200 Nm, prędkość maksymalna: 225 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,1 s, średnie zużycie paliwa: 8,9 l/100 km
Koncerny motoryzacyjne w materiałach reklamowych często poruszają wątek transferu technologii z torów wyścigowych na drogi, ale w pełnym tego słowa znaczeniu rzadko ma to miejsce. Dobrym przykładem jest BMW M3/M4 – drogowe od lat nie ma praktycznie nic wspólnego ze startującym w DTM. Może być jednak inaczej.
320si to godny spadkobierca pierwszego M3. Powstało w liczbie 2600 szt., aby BMW mogło homologować „wyścigówkę” do mistrzostw WTCC. Specjalnie przygotowany, wolnossący silnik N45B20S z karbonową pokrywą zaworów może wymagać wymiany tulei cylindrowych po zakupie. Ale warto to zrobić, bo „czterocylindrowiec” uwielbia pracę na wysokich obrotach, a do tego jest lekki i obniża położenie środka ciężkości auta. W efekcie 320si, które nie jest królem sprintów na prostych, bryluje na zakrętach – okrążenie północnej pętli Nürburgringu pokonało w niecałe 9 minut.
Silnik: benzynowy, pojemność: 5654 cm3, moc: 340 KM, maksymalny moment obrotowy: 525 Nm, prędkość maksymalna: 250 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,4 s, średnie zużycie paliwa: 13,2 l/100 km
W okresie istnienia koncernu DaimlerChrysler (1998-2007) powstało wiele nietuzinkowych modeli z zadatkami na trzymające wartość klasyki. Jest nim chociażby Chrysler 300C pierwszej generacji. Muskularne auto (dostępne także jako kombi z potężnym, 630-litrowym bagażnikiem) w stylu retro wytrzymało próbę czasu – wciąż cieszy oko.
Warto szukać egzemplarza z silnikiem V8. Do wyboru są 5.7 Hemi oraz 6.1 SRT. Takie motory nie wrócą już do świata motoryzacji – powoli zanikają nawet w Ameryce. Mocne 300C kombi z napędem na obie osie sprawdzi się w każdej sytuacji. Polecamy auta w europejskiej specyfikacji.
Silnik: benzynowy, pojemność: 2946 cm3, moc: 211 KM, maksymalny moment obrotowy: 290 Nm, prędkość maksymalna: 230 km/h, przyspiesznie 0-100 km/h: 10,0 s, średnie zużycie paliwa: 11,2 l/100 km
Używane Citroeny zaczynają drożeć dużo później niż niemieckie auta. Dzieje się to, gdy na rynku nie ma już niemal w czym wybierać. Zainteresowani zakupem C6 nie powinni tak długo czekać, bo już teraz coraz trudniej o egzemplarz w dobrym stanie. A szukać warto, bo wklęsła tylna szyba, bezramkowe boczne okna i linie nadwozia stanowiące grę form z łukami i prostymi liniami nawiązują do takich legend, jak modele CX i DS. Hydropneumatyczne zawieszenie zapewnia wysoki komfort. Powstało ok. 23 tys. egzemplarzy. Warto szukać takiego z silnikiem V6 – benzynowym lub dieslem (koniecznie solidniejszym 3.0).
Silnik: benzynowy, pojemność: 5654 cm3, moc: 354 KM, maksymalny moment obrotowy: 525 Nm, prędkość maksymalna: 250 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,0 s, średnie zużycie paliwa: 12,4 l/100 km
Kolejny model, który powstał za czasów koncernu DaimlerChrysler i może okazać się niezłą lokatą kapitału oraz zapewnić radość z użytkowania. Charger dzieli platformę z 300C, ale ma sportowe zacięcie. Jednym z elementów promocji auta były występny w wyścigowej serii NASCAR.
Największy potencjał inwestycyjny mają flagowe wersje z silnikami V8, czyli R/T, Daytona R/T oraz SRT-8. Przedzakupowa kontrola musi obejmować próbę sprawdzenia w bazie Carfax stanu pojazdu przed sprowadzeniem do Europy. Wypadkowa przeszłość to niestety standard (bo takie auta opłaca się sprowadzać z USA), ale trzeba szukać samochodu odbudowanego po możliwie małych uszkodzeniach.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1998 cm3, moc: 154 KM, maksymalny moment obrotowy: 186 Nm, prędkość maksymalna: 215 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,9 s, średnie zużycie paliwa: 9,8 l/100 km
Design autorstwa Chrisa Bangle'a (który później stworzył najbardziej oryginalne, a zarazem kontrowersyjne modele BMW) sprawił, że bazujący na popularnym Tipo Fiat Coupe był nazywany „małym Ferrari”. Bynajmniej nie na wyrost, bo 73 tys. egzemplarzy wyjechało z renomowanej manufaktury Pininfariny, która dostarczała też Ferrari, a flagowa wersja 2.0 20V Turbo osiągała 250 km/h, będąc wówczas najszybszym przednionapędowym autem, a do dziś – seryjnie produkowanym Fiatem w historii.
Flagowe odmiany turbo są coraz droższe. Kto nie liczy na wybitne osiągi, a potrafi docenić włoski design, będzie zadowolony ze słabszych wersji. Do wyboru są czterocylindrowe 1.8/2.0 i jeszcze lepiej brzmiące pięciocylindrowe 2.0 20V. Szkoda, że podaż jest symboliczna.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1599 cm3, moc: 95 KM, maksymalny moment obrotowy: 135 Nm, prędkość maksymalna: 173 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 12,1 s, średnie zużycie paliwa: 7,9 l/100 km
95 KM w samochodzie? Już na początku XXI wieku takie parametry były bardziej wyśmiewane niż pożądane. Wystarczy jednak wstawić silnik 1.6 o takiej mocy do roadstera opartego na Fordzie Ka, by powstał niesamowicie zwinny, a do tego całkiem zrywny samochód, który daje poczucie prędkości i skutecznie rozprawia się z kolejnymi zakrętami. Kierowca musi jednak znać granice, bo asysty w postaci ESP nie przewidziano.
Czysta radość z jazdy trwa do dziś i jest niezmiernie tania. Przyzwoite egzemplarze dostępne są już od niecałych 10 tys. zł. Taniej dziś chyba nie da się jeździć roadsterem. A nie można zapominać, że StreetKa to niemalże luksusowa propozycja – auto powstawało w manufakturze Pininfariana. Z kolei Ford w latach 2003-2008 wytwarzał mający ten sam silnik 1.6 model SportKa – mocniejszą i atrakcyjniej wyglądającą wersję popularnego miejskiego samochodu.
Silnik: benzynowy, pojemność: 4196 cm3, moc: 298 KM, maksymalny moment obrotowy: 411 Nm, prędkość maksymalna: 250 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,2 s, średnie zużycie paliwa: 11,4 l/100 km
Mimo technicznego i stylistycznego wyrafinowania Jaguary nie są w stanie przebić się do szerokiego grona odbiorców. To dobra wiadomość dla potencjalnego nabywcy – auto zapewni mu poczucie wyjątkowości, a ograniczone zainteresowanie może ułatwić negocjację ceny.
Obecnie jedną z ciekawszych propozycji wydaje się druga odsłona współczesnego modelu XK (X150), która jest bardziej dopracowana, szybsza i przyjemniejsza w prowadzeniu od poprzednika. Oczywiście trzeba być przygotowanym na niedogodności – chociażby wynikające z ograniczonej sieci wyspecjalizowanych w obsłudze Jaguarów serwisów czy znacznych kosztów części. Do jazdy na co dzień polecamy wolnossące 3.6/4.2, a inwestycyjnie – mechanicznie doładowane 4.2 lub 5.0 V8.
Silnik: benzynowy, pojemność: 6417 cm3, moc: 468 KM, maksymalny moment obrotowy: 624 Nm, prędkość maksymalna: 257 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 5,0 s, średnie zużycie paliwa: 14,0 l/100 km
Gdy niemieckie marki, z Porsche włącznie, wysokie moce swoich SUV-ów uzyskiwały dzięki turbo, Jeep pozostał wierny tradycji – wolnossącemu V8 o znacznej pojemności zapewniającemu natychmiastową i liniową reakcję na gaz oraz brzmienie, jakiego nie uda się uzyskać w żadnym silniku, którego przepływ spalin jest porządkowany przez łopaty wirnika turbosprężarki.
Rosnąca popularność Jeepa w Europie sprawia, że ze znalezieniem używanego Grand Cherokee WK2 nie ma większych problemów. Co równie istotne, sukcesywnie rosną sieć serwisowa, dostępność zamienników w lokalnych hurtowniach oraz używanych części. Największy potencjał inwestycyjny mają topowe wersje Hemi, SRT czy Trackhawk. Do jazdy na co dzień niezły jest diesel 3.0 V6.
Silnik: benzynowy, pojemność: 6208 cm3, moc: 510 KM, maksymalny moment obrotowy: 630 Nm, prędkość maksymalna: 275 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 5,0 s, średnie zużycie paliwa: 16,3 l/100 km
Jeden z najmniej szablonowych seryjnie produkowanych samochodów. U szczytu swojej potęgi Mercedes eksperymentował z różnymi wersjami szybkich aut. Przez pewien czas oferował modele AMG z dieslem, ale jeszcze bardziej szaloną konstrukcją jest 7-osobowy minivan z wolnossącym silnikiem 6.2 V8, który kręci się do 7000 obr./min, groźnie brzmi i oferuje 510 KM. Szacuje się, że powstało tylko 200 egzemplarzy.
Znacznie łatwiejsze, a do tego tańsze będzie więc znalezienie jedynie odrobinę mniej rozsądnego Mercedesa R 500. Początkowo oferowany wariant 5.0 zapewniał 306 KM i 460 Nm, a zastępujący go 5.5 – 388 KM i 530 Nm. Prawdziwy minivan premium!
Silnik: benzynowy, pojemność: 3199 cm3, moc: 218 KM, maksymalny moment obrotowy: 310 Nm, prędkość maksymalna: 245km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,9 s, średnie zużycie paliwa: 11,1 l/100 km
Przykład modelu, który został odkryty na nowo. Mimo że na rynek trafiło 300 tys. szt. pierwszego SLK, z czasem zaczęto przyklejać do niego niezbyt pochlebne metki. Gdy roadstery ze stajni BMW czy Porsche odjechały cenowo, Mercedes zaczął cieszyć się coraz większym zainteresowaniem. Zainteresowani zakupem nie powinni zwlekać, bo podaż zadbanych i w miarę wolnych od korozji egzemplarzy jest ograniczona.
Sztywny składany dach, niezłe wyciszenie, wysoki komfort resorowania i duży bagażnik (aż 348 l przy dachu w górnym położeniu) sprawiają, że SLK może pełnić rolę jednego samochodu w domu.
Wszystkie wersje silnikowe są udane. Mechanicznie doładowane 200/230 Kompressor zapewniają niezłe osiągi. Rzadsza 3.2 V6 serwuje jeszcze lepszą dynamikę i reakcję na gaz oraz przyjemniejsze brzmienie. 32 AMG to biały kruk.
Polecamy SLK po modernizacji z 2000 r. (łatwo poznać je po kierunkowskazach w lusterkach) – mają lepiej zestrojone zawieszenie i seryjne ESP, które w aucie z rozstawem osi mierzącym zaledwie 2,4 m znacząco podnosi poziom bezpieczeństwa.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1997 cm3, moc: 202 KM, maksymalny moment obrotowy: 303 Nm, prędkość maksymalna: 220 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 7,7 s, średnie zużycie paliwa: 10,0 l/100 km
Mocne wersje japońskich samochodów mają grupę fanów, która jest w stanie zapłacić za auto spore pieniądze. W przypadku wielu modeli scenariusz wyglądał podobnie. Najpierw były względnie liczne i relatywnie tanie na rynku wtórnym. Z czasem niszczyły je wypadki, eksperymenty tuningowe, intensywna eksploatacja w amatorskim motosporcie czy korozja. Malejącej podaży towarzyszył szybko postępujący wzrost cen ofertowych.
Najprawdopodobniej punkt krytyczny ma już za sobą Outlander Turbo. Dlaczego tak niepozorne auto znalazło się w tym zestawieniu? Powód jest prosty – zespół napędowy tego SUV-a oraz układ przeniesienia napędu to niemalże kalka rozwiązań zastosowanych także w Lancerach Evolution, których ceny osiągnęły już astronomiczny poziom.
Relatywnie niskim nakładem pracy i środków można uwolnić kilkadziesiąt koni mechanicznych. Jeżeli kierowca jest gotowy na poważniejsze wydatki, górny poziom mocy praktycznie nie istnieje. Z legendarnego silnika 4G63 da się wykrzesać setki koni mechanicznych. Nawet w seryjnym wydaniu Outlander Turbo jest wystarczająco szybkim i przyjemnym w prowadzeniu SUV-em.
Silnik: benzynowy, pojemność: 2946 cm3, moc: 207 KM, maksymalny moment obrotowy: 285 Nm, prędkość maksymalna: 220 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,6 s, średnie zużycie paliwa: 11,5 l/100 km
Wyprodukowany w liczbie 8545 egzemplarzy minivan w stylu coupe to swoisty ewenement. Mimo że od lat mówi się, że ma zadatki na klasyka i powinien drożeć, trzyma niemal stałe ceny ofertowe, co przy rozpędzonej inflacji oznacza nawet ich spadek. W końcu punkt krytyczny zostanie jednak przekroczony i ceny poszybują.
Niezwykle istotne z punktu widzenia kupującego są stan techniczny i wizualny pojazdu oraz jego kompletność. Avantime to tak egzotyczny model, że dokupienie elementów, zwłaszcza nadwoziowych, jest coraz trudniejsze i droższe. Inwestycyjnie najbardziej rokuje benzynowe V6, ewentualnie 2.0 T. Diesel 2.2 dCi nie będzie najlepszym wyborem.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1998 cm3, moc: 197 KM, maksymalny moment obrotowy: 215 Nm, prędkość maksymalna: 223 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,9 s, średnie zużycie paliwa: 8,4 l/100 km
Wiele francuskich aut boryka się z problemem znacznej utraty wartości. Nie dotyczy to jednak sportowych samochodów, czego przykładem jest Renault Sport Clio. Nie dość, że przestało już tanieć, to drożeje – trend dotyczy zwłaszcza egzemplarzy w efektownym, żółtym kolorze.
Szczególnie atrakcyjną propozycją wydaje się Clio III wersji Sport. Samochód nie tylko dobrze wygląda za sprawą poszerzonych błotników i pakietu aerodynamicznego. Ma trzydrzwiowe nadwozie, które w kolejnej generacji nie było już dostępne. Zrezygnowano w niej także z wolnossącego, uwielbiającego obroty silnika 2.0 na rzecz „banalnego” 1.6 Turbo.
Silnik: benzynowy, pojemność: 698 cm3, moc: 82 KM, maksymalny moment obrotowy: 110 Nm, prędkość maksymalna: 180 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 10,9 s, średnie zużycie paliwa: 5,1 l/100 km
Kolejne potwierdzenie tezy, że koncern DaimlerChrysler miał rozmach. Wykorzystując mechanikę pierwszej generacji Smarta Fortwo, stworzono Roadstera będącego współczesną interpretacją brytyjskich sportowych samochodów sprzed lat. Priorytetem nie były pojemność, moc silnika czy czasy „sprintu” do 100 km/h, a poczucie prędkości, precyzja prowadzenia oraz zwinność, uzyskana dzięki niskiej masie własnej.
Cel osiągnięto, czego najlepszym potwierdzeniem jest fakt, że na co dzień Smartem Roadsterem przez lata jeździł Gordon Murray – projektant legendarnego McLarena F1, obsesyjnie wręcz podchodzący do kwestii niskiej masy pojazdów. Roadstera wysoko oceniła też cała redakcja programu Top Gear. Mimo to sprzedaż szła opornie, a konieczność usuwania błędów generowała koszty obciążające producenta. Powstało ok. 43 tys. sztuk. Ceny zaczynają rosnąć.
Silnik: benzynowy, pojemność: 3999 cm3, moc: 275 KM, maksymalny moment obrotowy: 370 Nm, prędkość maksymalna: 250 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,5 s, średnie zużycie paliwa: 13,1 l/100 km
Sam pomysł wsadzenia do konserwatywnego Passata B5 4-litrowego silnika W8 zasługuje na szacunek. Z czasem jednostki w układzie W, tyle że W12 i W16, trafiły do Phaetona, Continentala i Veyrona. Passat W8 był wszystkim, tylko nie... sportowym samochodem (zwłaszcza w kombinacji z automatem, który zauważalnie pogarszał osiągi, wydłużając czas sprintu do 100 km/h z 6,5 do 7,8 s).
Miano luksusowej limuzyny także byłoby trochę na wyrost, mimo szlachetnych skórzanych tapicerek czy wysokiej ceny. Niemniej W8, dostępne również w praktycznej wersji kombi, miało swój własny urok dzięki niepowtarzalnie brzmiącemu silnikowi. Ceny ofertowe używanych egzemplarzy nie są jeszcze wyśrubowane.
Potencjalnych nabywców przestrzegamy – jakakolwiek awaria jednostki napędowej może okazać się dużym ciosem dla kieszeni. Wyzwaniem będzie także poszukiwanie części zamiennych. Wiele nie doczekało się zamienników.
Silnik: benzynowy, pojemność: 2435 cm3, moc: 193 KM, maksymalny moment obrotowy: 270 Nm, prędkość maksymalna: 230 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 7,8 s, średnie zużycie paliwa: 10,7 l/100 km
Choć Volvo kojarzy się z kombi, na przestrzeni lat stworzyło wiele efektownych coupe. Były to modele P1800, 262, 780, 480 czy C30 – wszystkie są klasykami lub mają potencjał, by się nimi stać. Do tego grona zalicza się również pierwsza generacja Volvo C70 (Typ N) – dostępna jako coupe oraz cabrio z brezentowym dachem. To był prawdziwy „szwed”, oparty na Volvo 850. Nie należy go mylić z oferowanym w latach 2005-2013 kabrioletem z twardym dachem. C70 (Typ M) bazowało na Volvo S40 II, a więc również na Fordzie Focusie II. Pierwsza generacja C70 w wersji coupe stała w cieniu bardziej popularnego kabrioletu. W efekcie została wycofana z produkcji trzy lata przed otwartą wersją nadwoziową.
Wszystkie silniki Volvo C70 mają po pięć cylindrów. Wyróżniają się pięknym brzmieniem oraz wysoką trwałością. Kto liczy na dobrą dynamikę, powinien rozejrzeć się za doładowanymi odmianami 2.0T, 2.4T, 2.5T oraz T5.
Wśród milionów wystawianych na sprzedaż każdego roku w Polsce używanych samochodów można znaleźć ciekawe, a zarazem nieszablonowe propozycje, które będą cieszyły oko i dadzą dużo radości z jazdy, a na ich zakup nie trzeba będzie przeznaczyć fortuny. Niezwykle ważna jest przedzakupowa kontrola – i to najlepiej w warsztacie, który specjalizuje się w obsłudze aut danej marki, dzięki czemu będzie wiedział, na co zwrócić uwagę. Zdarza się, że pozornie błaha usterka może wymagać wymiany modułów wycenianych na setki złotych.
To samo dotyczy uzupełniania braków w elementach wykończeniowych czy nadwoziowych. Ceny niektórych trudno dostępnych detali, szyb czy lamp potrafią być zaporowe. Rzetelnie przeprowadzona selekcja zaprocentuje – powinna umożliwić wejście w posiadanie auta, które nie będzie wymagało pokaźnego doinwestowania ani nie straci już na wartości.