Eksploatacja auta i procesy starzenia niszczą farbę pokrywającą tworzywa w kabinie samochodu. W miarę prosto można jednak przywrócić im wygląd bliski fabrycznemu. Zobacz, jak dobrać odpowiedni lakier i jak przebiega sam proces odświeżenia plastików w aucie. Lakierowanie tego typu elementów można wykonać samodzielnie.
Kierowcy przykładają dużą wagę do stanu lakieru. Wielu regularnie go myje, woskuje, zaprawkami usuwa odpryski i zleca lakierowanie poważniejszych uszkodzeń. Wnętrza aut bywają jednak traktowane po macoszemu, co jest dosyć zaskakujące, bo to w końcu z perspektywy kabiny przez większość czasu oglądamy swój samochód. Niestety, z czasem estetyka elementów wykończeniowych może zacząć pozostawiać wiele do życzenia, co nie zawsze jest winą użytkowników pojazdu.
Część marek próbowała urozmaicić kabiny lakierowaniem tworzyw sztucznych. Zwłaszcza w autach premium używano do tego tzw. lakierów soft-touch, które tworzą aksamitnie miękką i przyjemną w dotyku powłokę. Problem w tym, że nie wytrzymuje ona próby czasu. Z biegiem lat powierzchnia staje się coraz bardziej klejąca, a do jej zarysowania wystarczy dosłownie lekkie przeciągnięcie po niej paznokciem.
Postanowiliśmy przekonać się, czy bez korzystania z usług profesjonalistów, a nawet specjalistycznych narzędzi, jak np. aerograf czy pistolet do malowania, można samodzielnie odświeżyć wnętrze. Pracowaliśmy nad elementami 23-letniego Mercedesa, którym wcześniej – niestety z mizernym efektem – ktoś próbować przywrócić dawną estetykę.
Okazało się, że odświeżenie wnętrza jest jak najbardziej wykonalne, Najbardziej czasochłonny okazał się montaż i demontaż elementów kabiny.
Nad elementami samochodu pracowaliśmy w wolnych chwilach przez 10 dni, poświęcając im 1-1,5 godziny dziennie. Z jednej strony wydłużyło do proces, z drugiej – nie był on nużący i można było czerpać przyjemność z samodzielnego majsterkowania. Istotny wpływ na czas pracy miały liczba oraz rozmiar lakierowanych elementów – były to osłona tunelu centralnego, konsola środkowa, obramowanie panelu wskaźników, pokrywa schowka, dolne panele deski rozdzielczej oraz uchwyty drzwi.
Całość zamknęła się w kwocie 450 zł. Czy można było zrobić to taniej? Tak. Lakier nie byłby jednak tak dobrze dobrany do skórzanych elementów samochodu, a do tego okazałby się mniej trwały.
Najtrudniejsza i najdłuższa część procesu to demontaż elementów, nad którymi chcemy pracować. Warto spojrzeć do instrukcji serwisowej lub poradników w sieci, które prezentują krok po kroku proces ich zdejmowania, a później powtórnego montażu. Śruby i spinki bywają ukryte w nietypowych miejscach, a o połamanie plastików nie jest trudno. Lepiej poświęcić nieco czasu na przygotowania, niż szukać potem używanych części.
By solidnie odświeżyć elementy wnętrza, trzeba je wyjąć z auta. Może do zająć kilka godzin.
Nakładanie świeżej farby na kilkunastoletnią nie jest dobrym pomysłem – nie dość, że jest źle związania z podłożem, to po lakierowaniu każda rysa stanie się zagłębieniem. Do tego kolejne warstwy wypłaszczają fabryczną strukturę farby. Pozostaje więc usunięcie lakieru – mechaniczne lub chemiczne. W drugim przypadku konieczne jest użycie produktów, które nie niszczą tworzyw.
Kiedy elementy zostały oczyszczone, może pojawić się pokusa, by od razu pokryć je farbą. Byłby to jednak błąd. Aby uzyskać optymalną przyczepność lakieru do tworzywa, należy użyć podkładu do danego materiału. My użyliśmy bezbarwnego i białego, ale mógłby to być od razu biały.
Plastiki w wielu autach mają strukturę nawiązującą do skóry. Ułatwia to malowanie. By wyglądały dobrze, nie trzeba uzyskać lustrzanej wręcz powierzchni, jak w przypadku lakierowania nadwozia. Do lakierowania użyliśmy gąbki. Nakładaliśmy na nią farbę, którą rozprowadzaliśmy równomiernie kolistym ruchem, a następnie niezwłocznie, nim wyschła, usuwaliśmy wszystkie smugi, dodatkowo rozprowadzając tę samą porcję farby prostopadłymi dotknięciami powierzchni. Równomierny kolor uzyskaliśmy przy trzeciej warstwie.
Specjaliści z Colourlock polecili nam zabezpieczenie odnowionej powierzchni bezbarwnym lakierem z dodatkiem kilku procent utwardzacza. Było warto. Co prawda plastiki przestały być aksamitne w dotyku, ale stały się dużo bardziej odporne na zarysowania i łatwiejsze do czyszczenia. Dwie warstwy bez trudu czy smug nałożyliśmy gąbką.
Nie tylko lakiernicy posługują się kodami i nazwami kolorów czy próbnikami farb. Analogiczne parametry są w użyciu, gdy trzeba dobrać lakier do odświeżenia skórzanej tapicerki lub plastikowych elementów. Najpopularniejsze odcienie są dostępne od ręki i nie wymagają dorabiania na zamówienie.
W wielu autach do demontażu plastikowych elementów wnętrza potrzebne są ściągacze do tapicerki. Najprostszy zestaw czterech plastikowych to wydatek dosłownie kilku złotych. Warto je kupić, by uniknąć wyszczerbienia krawędzi plastików. Polecamy także kupienie kleju do twardych tworzyw – w kilkunastoletnim aucie niemal na pewno coś już pękło lub pęknie i będzie wymagało sklejenia.
Lakierowanie zużytych elementów wykończeniowych wnętrza można zlecić specjalistom. Kto lubi majsterkować, będzie mógł wykonać ten proces samodzielnie – osoba, która jest w stanie podjąć się demontażu elementów, na pewno poradzi sobie także z pokryciem ich świeżym lakierem. Pracując samodzielnie, można nie tylko sporo zaoszczędzić, ale przy okazji wykonać też inne prace – np. wymienić podświetlenie elementów kokpitu czy starannie wyczyścić pozostałe tworzywa. Znacząco poprawi to estetykę wnętrza.