Auta produkowane 15-20 lat temu wciąż mają wiele do zaoferowania – od atrakcyjnego wyglądu przez bogate wyposażenie po poziom zapewnianego przez nie bezpieczeństwa. Opisujemy 18 modeli, które z pewnością nie zasługują na miano przestarzałych i na rynku wtórnym nadal można się nimi zainteresować.
Czas płynie zaskakująco szybko. Na tyle, że stał się on obiektem żartów w internecie. Z drugiej strony trudno się dziwić – rok 2005, który wielu z nas nie wydaje się tak odległy, w rzeczywistości jest już jak rok 1980 widziany z perspektywy przełomu wieków.
W tym czasie ogromnie dużo zmieniło się na świecie, także w kwestii budowy i projektowania samochodów. A przecież na drogach nie brakuje aut sprzed dwóch dekad. Niektóre faktycznie mają tyle lat, a w przypadku innych założenia konstrukcyjne są tak wiekowe. Czy trzeba się ich obawiać?
Przede wszystkim należy pamiętać, że XXI wiek przyniósł niezwykle dużo zmian w podejściu do projektowania samochodów. Dobre wyniki w testach zderzeniowych Euro NCAP stały się filarami wielu działań reklamowych – wymusiło to projektowanie solidnych karoserii oraz wyposażanie pojazdów w poduszki powietrzne czy systemy przypominające o niezapięciu pasów. ABS stał się obowiązkowy w Unii Europejskiej w 2004 r.
Rok później ruszyło wprowadzanie normy emisji Euro 4 – przypomnijmy, że spełniające ją diesle w Niemczech otrzymują zielone plakietki, które uprawniają do wjeżdżania do centrów miast. Wiele firm wprowadzało też filtry sadzy i ESP, które z czasem stały się obowiązkowym wyposażeniem.
Coraz bardziej rozbudowana elektronika pokładowa pozwalała na wprowadzanie kolejnych udogodnień w popularnych autach – z wielofunkcyjną kierownicą czy asystentem ruszania pod wzniesienia włącznie. Trudno zaryzykować więc stwierdzenie, że auto mające 15 czy 20 lat to już zabytek techniki.
Poniżej prezentujemy różne ciekawe modele w tym wieku. Warto mieć jednak na uwadze, że obecnie najlepsze wrażenie robią bogato wyposażone egzemplarze, których jest dość mało na rynku. Niestety to, co dzisiaj jest standardem, niegdyś bywało wyróżnikiem topowych wersji.
Silnik: diesel, pojemność: 1910 cm3, moc: 120 KM, maksymalny moment obrotowy: 280 Nm, prędkość maksymalna: 191 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 11,0 s, średnie zużycie paliwa: 5,9 l/100 km
Zapewne wiele osób nie miałoby nic przeciwko, gdyby tak atrakcyjnie stylizowany przez Giorgetto Giugiaro samochód klasy średniej właśnie zadebiutował na rynku. W przypadku Alfy Romeo 159 jak najbardziej aktualne pozostają świetne właściwości jezdne i przyjemne dla ucha brzmienie benzynowego silnika 3.2 V6 JTS (jest paliwożerny) oraz pięciocylindrowego diesla 2.4.
Klasą samą w sobie jest opcjonalny w przypadku obu tych silników napęd na cztery koła Q4, którego sercem, podobnie jak w przypadku Audi, jest samoblokujący centralny mechanizm różnicowy Torsen.
Kto szuka powiewu nowoczesności pod maską, może zdecydować się na wprowadzony w 2009 r. silnik 1.75 TBi – w mniejszym o rozmiar modelu Giulietta był on dostępny aż do 2020 roku. Złotym środkiem do jazdy na co dzień jest bazowy diesel 1.9 JTDM 8V, który nie ma klap wirowych w kolektorze dolotowym – w mocniejszych dieslach sprawiają one problemy.
Benzynowe silniki 1.9/2.2 JTS mają problem z rozrządem i panewkami. Wolnossące 1.8 MPI od GM zapewniają marną elastyczność, a niespecjalnie nadają się do zasilania LPG. Słabym punktem modelu są też ręczne skrzynie M32. Obecnie Alfę 159 można kupić zaskakująco tanio, ale to zły pomysł. Taki egzemplarz zwykle wymaga doinwestowania.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1984 cm3, moc: 200 KM, maksymalny moment obrotowy: 280 Nm, prędkość maksymalna: 236 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 7,1 s, średnie zużycie paliwa: 7,8 l/100 km
Na rynku szybko przybywa zaniedbanych czy wręcz korodujących egzemplarzy. Ogłoszenia warto przeglądać od najdroższych – wyświetlą się nam zadbane auta, z mocniejszymi silnikami i bogatym wyposażeniem. Niezłym wyborem mogą być 200-konne 2.0 TFSI (EA113) lub debiutujący w 2008 r. diesel 2.0 TDI z common railem (2.0 TDI PD są zawodne). Udane są też 1.6 TDI.
Silnik: diesel, pojemność: 2967 cm3, moc: 240 KM, maksymalny moment obrotowy: 550 Nm, prędkość maksymalna: 216 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,5 s, średnie zużycie paliwa: 9,9 l/100 km
Najlepszym świadectwem zaawansowania technologicznego flagowego SUV-a Audi jest długi okres produkcji. Ceny niektórych używanych egzemplarzy są zaskakująco przystępne.
Łowców okazji ostrzegamy – auto technologicznie spokrewnione z Porsche Cayenne oraz Volkswagenem Touaregiem potrafi być ekstremalnie drogie w serwisowaniu. Wymiana łańcuchowego napędu rozrządu w dobrze sprawdzającymi się w Q7 dieslu wraz z kilkoma czynnościami serwisowymi potrafi pochłonąć kilkanaście tysięcy złotych lub więcej. Warto od razu poszukać zadbanego egzemplarza.
Pod względem wykonania, prowadzenia czy komfortu to wciąż zaskakująco współczesne auto.
Silnik: benzynowy, pojemność: 2979 cm3, moc: 231 KM, maksymalny moment obrotowy: 300 Nm, prędkość maksymalna: 250 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 6,9 s, średnie zużycie paliwa: 9,5 l/100 km
W momencie premiery design nadwozia zaproponowany przez Chrisa Bangle'a wzbudził wiele kontrowersji. Obecnie można wciąż o nim powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że wygląda już archaicznie.
Pod względem technicznym BMW E60 wzbiło się na najwyższy pułap. Dość powiedzieć, że wiele elementów nadwozia wykonano z aluminium, a proces montażu obejmował klejenie i nitowanie (co istotnie utrudnia naprawy powypadkowe). Na liście opcji znajdowały się m.in. adaptacyjny tempomat, wyświetlacz przezierny, aktywne stabilizatory, układ kierowniczy o zmiennym przełożeniu, a nawet system noktowizyjny. Oczywiście za wszystkie dodatki trzeba było słono dopłacać, co przekłada się na małą liczbę sowicie skonfigurowanych egzemplarzy (zauważalna jest zależność między mocą silnika a poziomem wyposażenia).
Największym problemem używanych egzemplarzy jest zaniedbanie – w linii prostej wywodzące się z kosztów serwisowania, które z kolei wynikają z zaawansowania modelu.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1997 cm3, moc: 177 KM, maksymalny moment obrotowy: 202 Nm, prędkość maksymalna: 227 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,9 s, średnie zużycie paliwa: 8,4 l/100 km
Oryginalny stylistycznie, komfortowy i często nieźle wyposażony C4 zaskakuje niskimi cenami ofertowymi. Niestety nie biorą się znikąd – zwłaszcza auta z początku produkcji mają problemy z elektroniką. Zawodne są też benzynowe silniki 1.6 VTi oraz 1.6 THP. Polecamy flagowe 2.0 VTS (177 KM, na fot.) lub diesle.
Silnik: diesel, pojemność: 1997 cm3, moc: 150 KM, maksymalny moment obrotowy: 340 Nm, prędkość maksymalna: 195 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 9,9 s, średnie zużycie paliwa: 6,0 l/100 km
Ogromna powierzchnia przeszklona, dość cienkie słupki dachu oraz ciekawie zaprojektowane wnętrze sprawiają, że blisko 20-letni Citroen C4 Picasso wciąż cieszy oko. Auto przekonuje także rozsądnymi cenami ofertowymi, wysokim komfortem podróżowania oraz przestronnością wnętrza – poza 4,4-metrową wersją (na fot.) dostępna była przedłużona do 4,6 m Grand.
Poza kapryśną elektroniką problemem okazują się zespoły napędowe. Opracowane z BMW silniki 1.6 VTi/THP mają nietrwały rozrząd. Dodatkowo trudno zrozumieć politykę Citroena, który ograniczył dostępność ręcznych skrzyń – w części wersji dostępne były 4-biegowe automaty (AL4) lub 6-biegowe, ale zautomatyzowane skrzynie EGS6. Trudno je polecać.
Jeśli chodzi o silnik, to najlepszym wyborem będzie 150-konny diesel 2.0 HDi, ewentualnie 1.6 HDi z ręczną skrzynią. W autach z pneumatycznym tylnym zawieszeniem warto sprawdzić jego kondycję.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1596 cm3, moc: 100 KM, maksymalny moment obrotowy: 150 Nm, prędkość maksymalna: 180 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 11,9 s, średnie zużycie paliwa: 6,7 l/100 km
Pierwsza generacja Focusa była rewolucją w kwestii designu i prowadzenia. Druga dodała do tego lepsze wykończenie i wyższy komfort jazdy. Mocną stroną pozostała szeroka paleta silników (w większości udanych). Największym problemem pozostała korozja nadwozia, która wyeliminowała już z dróg wiele egzemplarzy.
Silnik: diesel, pojemność: 1997 cm3, moc: 130 KM, maksymalny moment obrotowy: 320 Nm, prędkość maksymalna: 188 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 11,2 s, średnie zużycie paliwa: 6,5 l/100 km
Tym modelem Ford udowodnił, że rodzinne auto może być nie tylko przestronne i komfortowe, ale również bardzo przyjemne w prowadzeniu i – mimo produkowania przez popularną markę – wykończone w atrakcyjny sposób. Alternatywą dla Galaxy jest technicznie bliźniaczy, ale krótszy o 5 cm, dynamiczniej stylizowany, również oferowany z opcjonalnym trzecim rzędem siedzeń S-Max.
W przypadku obu modeli najlepszym wyborem są dwulitrowe diesle, które Ford opracował wraz z koncernem PSA. Wolnossące silniki benzynowe nie przepadają za LPG, a w 1.6/2.0 EcoBoost możliwe jest pęknięcie bloku. Przez zakupem auto warto sprawdzić – przybywa zaniedbanych egzemplarzy.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1799 cm3, moc: 140 KM, maksymalny moment obrotowy: 174 Nm, prędkość maksymalna: 205 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,9 s, średnie zużycie paliwa: 6,6 l/100 km
Przyklejona w chwili premiery łatka UFO wciąż nie straciła na znaczeniu – nadwozie i wnętrze Civica wyglądają futurystycznie. Pod względem technicznym to jednak dość konwencjonalny model. W gamie zabrakło kombi, ale bagażnik jest potężny (456 l). Optymalne źródło mocy to silnik 1.8 i-VTEC, który w kolejnej generacji Civica był oferowany do 2018 r.
Silnik: benzynowy i 2 elektryczne, pojemność: 3311 cm3, moc: 211+167+68 KM, maksymalny moment obrotowy: 288+333+130 Nm, prędkość maksymalna: 200 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 7,6 s, średnie zużycie paliwa: 8,2 l/100 km
Japoński SUV, zwłaszcza w hybrydowej wersji, dosłownie o dekady wyprzedził konkurencję. Lexus połączył niewysilone benzynowe V6 ze wspomagającą je jednostką elektryczną. Drugi silnik elektryczny znajduje się przy tylnej osi.
Hybrydowy RX, podobnie jak aktualne modele japońskiego koncernu, miał napęd 4x4 realizowany bez pomocy wału. Warto wspomnieć o systemie multimedialnym z kolorowym ekranem dotykowym czy kamerą cofania. A to wszystko o trwałości typowej dla Lexusa.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1699 cm3, moc: 116 KM, maksymalny moment obrotowy: 155 Nm, prędkość maksymalna: 188 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 10,9 s, średnie zużycie paliwa: 6,6 l/100 km
Swoje czasy tak naprawdę wyprzedziła pierwsza odsłona klasy A, ale stan aktualnie dostępnych egzemplarzy pozostawia wiele do życzenia. Druga generacja zachowała pochylony silnik i podwójną podłogę, dzięki czemu jest zwarta, przestronna i bezpieczna. Już w 2009 r. wprowadzono pakiet technologii BlueEfficiency, którego rolą jest redukcja spalania.
Silnik: benzynowy, pojemność: 3199 cm3, moc: 224 KM, maksymalny moment obrotowy: 315 Nm, prędkość maksymalna: 245 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 7,7 s, średnie zużycie paliwa: 9,9 l/100 km
Jednym ze znaków rozpoznawczych, a zarazem zmartwień użytkowników tego modelu jest stosowany też m.in. w Maybachu elektrohydrauliczny układ hamulcowy SBC, który po określonej liczbie cykli pracy wymaga montażu nowej pompy (niezależne serwisy oferują jej regenerację).
W chwili debiutu W211 imponowało dopracowaniem aerodynamicznym, wykończeniem, komfortem, prowadzeniem i paletą silników. Użytkowanie tego auta wciąż może cieszyć, o ile kierowca nie będzie oszczędzał przy zakupie i na serwisie.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1998 cm3, moc: 163 KM, maksymalny moment obrotowy: 270 Nm, prędkość maksymalna: 220 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,3 s, średnie zużycie paliwa: 7,7 l/100 km
Europejski Samochód Roku 2003 wyróżnił się designem, elektroniką (w tym kartą dostępową Hands Free) oraz kompletem gwiazdek w teście Euro NCAP, którego nie zdobył wcześniej żaden kompaktowy model. Liczba egzemplarzy zasługujących na zainteresowanie spada – warto rozejrzeć się za silnikami 2.0 oraz 2.0 Turbo lub dieslem 2.0 dCi.
Silnik: benzynowy i elektryczny, pojemność: 1497 cm3, moc: 78+68 KM, maksymalny moment obrotowy: 115+400 Nm, pr. maksymalna: 170 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 10,9 s, średnie zużycie paliwa: 4,5 l/100 km
Sprzedany w liczbie blisko 1,2 mln egzemplarzy model w Polsce przeżywa drugą młodość – ze względu na wybitną trwałość i niskie spalanie świetnie nadaje się do odpłatnego przewozu osób. Auto jest wiekowe, ale wciąż trudno nazwać je przestarzałym.
Specyficzny kształt nadwozia to efekt walki o jego aerodynamiczną doskonałość (Cd = 0,26). Jako nowy Prius II szokował też kolorowym ekranem dotykowym, kamerą cofania, asystentem parkowania równoległego i wielofunkcyjną kierownicą, za pomocą której można było sterować nawet klimatyzacją.
Szkoda, że duże zapotrzebowanie na auta sprzyja śrubowaniu cen nawet przeciętnych egzemplarzy.
Silnik: diesel, pojemność: 1896 cm3, moc: 105 KM, maksymalny moment obrotowy: 250 Nm, prędkość maksymalna: 183 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 12,3 s, średnie zużycie paliwa: 5,4 l/100 km
Długi okres produkcji nie był dziełem przypadku – trochę już zapomniana przez rynek wtórny Altea miała wiele do zaoferowania, przez co chętnie wybierały ją zarówno rodziny, jak i hiszpańscy taksówkarze.
Model był dostępny zarówno w krótkiej wersji nadwoziowej (na fot.), jak i przedłużonej z 4,3 do 4,5 m XL, która doczekała się uterenowionego wariantu Freetrack, dostępnego także z napędem na obie osie. Altea wyróżniała się także dostępnością mocnych silników – 200-konnego 2.0 TFSI i 170-konnego 2.0 TDI. Dwie dekady temu takie wartości w kompaktowym vanie nie były czymś oczywistym.
Funkcjonalność wnętrza zwiększała przesuwna kanapa, której oparcie miało regulację kąta nachylenia. Seat zadbał też o bezpieczeństwo – poza kurtynami powietrznymi dostępne były nawet boczne poduszki dla pasażerów drugiego rzędu.
Silnik 1.6 8V świetnie pracuje na LPG, był też dostępny z fabrycznymi instalacjami.
Silnik: benzynowy, pojemność: 698 cm3, moc: 61 KM, maksymalny moment obrotowy: 95 Nm, prędkość maksymalna: 135 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 15,5 s, średnie zużycie paliwa: 4,7 l/100 km
Serwis Statista.com podaje, że na Smarcie I Daimler stracił łącznie 3,35 mld euro – to rekordowa wartość (na Veyronie VW miał stracić 1,7 mld euro). Wszystko przez rozmach projektu. Zbudowano fabrykę, zaprojektowano od podstaw ultrasztywne nadwozie, trzycylindrowe silniki z turbo (także Diesla) i 6-biegowy automat. Stan wielu aut jest fatalny. Najlepiej szukać Smarta z końca produkcji.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1595 cm3, moc: 102 KM, maksymalny moment obrotowy: 148 Nm, prędkość maksymalna: 184 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 11,4 s, średnie zużycie paliwa: 7,4 l/100 km
Debiutował w czasie, gdy VW był u szczytu potęgi. Oferując w kompaktowym aucie m.in. dwusprzęgłowe skrzynie DSG, doładowane kompresorem i turbosprężarką silniki 1.4 TSI TC, wielowahaczowe zawieszenie tylnej osi (wszystkie wersje), napęd na cztery koła, biksenonowe reflektory, a nawet silnik 3.2 VR6, koncern najdobitniej pokazał, dlaczego Golf bywa nazywany królem kompaktów.
Nie wszystkie rozwiązania okazały się udane (w tym 1.4 TSI czy diesle 2.0 TDI PD), co nie zmienia faktu, że doposażony Golf z silnikiem 1.4/1.6 MPI, 2.0 TFSI EA113 czy 1.9 TDI wciąż jest dobrym wyborem.
Silnik: diesel, pojemność: 1997 cm3, moc: 136 KM, maksymalny moment obrotowy: 320 Nm, prędkość maksymalna: 205 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 9,4 s, średnie zużycie paliwa: 5,7 l/100 km
Niezwykle istotny wpływ na subiektywnie odbierane tempo starzenia się samochodu ma jego design. Jeżeli marka często zmienia koncepcje stylistyczne i przechodzi ze skrajności w skrajność (np. zastępując obłe linie ostrymi kształtami), wprowadzenie modeli nowej generacji automatycznie wizualnie postarza starsze produkty.
Zupełnie inaczej sprawy mają się w przypadku Volvo. W 1998 r. światło dzienne ujrzało zaprojektowane przez Petera Horbury'ego Volvo S80. W kolejnych latach prezentowano utrzymane w tej samej konwencji stylistycznej mniejsze auta. Volvo pozostawało wierne charakterystycznym liniom aż do 2016 r. Dlatego np. kompaktowe kombi V50 wielu osobom wciąż nie kojarzy się z autem mającym na karku 20 lat.
To wrażenie umacnia minimalistyczny, a zarazem ponadczasowy projekt wnętrza. Plus za jego wykończenie, komfort oraz dbałość o bezpieczeństwo.
Na rynku wtórnym nie brakuje 15- czy 20-letnich modeli, które wciąż zasługują na zainteresowanie. Nasza lista to tylko niewielki ich procent. Szukać warto, bo praktycznie w każdym segmencie rynku można znaleźć ciekawe propozycje. Wszystko powyższe ma jednak wspólny mianownik w postaci stanu technicznego pojazdów. Topniejąca wartość zachęca do szukania oszczędności – montażu tanich części czy wręcz omijania serwisu szerokim łukiem, dopóki auto jeździ. Skutkuje to lawinowym pogorszeniem się stanu technicznego starszych aut.